Kanada za burtą

Środa na igrzyskach stała pod znakiem hokeja na najwyższym poziomie. Z turniejem pożegnała się reprezentacja Kanady

Choć w meczu ekipy "Klonowego Liścia" z Rosją padły zaledwie dwie bramki, spotkanie było pasjonującym widowiskiem przez pełne 60 minut gry. Na tafli raz po raz błyszczeli najwięksi NHL z Joe Sakiciem i wschodzącą gwiazdą najlepszej ligi świata Aleksandrem Owieczkinem na czele. Lepszy był 20-letni Rosjanin. Zawodnik Washington Capitols sprytnym strzałem pokonał Martina Brodeura na początku trzeciej tercji. Wściekli Kanadyjczycy rzucili się do ataku, ale mecz życia rozgrywał rosyjski bramkarz Jewgienij Nabokow. Zawodnik San Jose Sharks bronił nawet w beznadziejnych sytuacjach. W końcówce rozpaczliwą interwencją kijem zatrzymał strzał do pustej bramki. W sumie obronił 26 strzałów. Kanadyjczyków w samej końcówce dobił Aleksiej Kowalow. Porażka w ćwierćfinale obrońców złotego medalu - choć z innym hokejowym supermocarstwem - to największa sensacja turnieju. Kanadyjczycy grali jednak w Turynie fatalnie, przegrali aż trzy mecze i mimo całego szeregu gwiazd przez 180 minut nie potrafili strzelić choćby jednej bramki.

Za zwycięstwo nad USA słono zapłacił skrzydłowy Finlandii Teemu Selaenne. Grającego na co dzień w klubie NHL Anaheim Mighty Ducks hokeistę uderzył kijem w szczękę Derian Hatcher. - Wszystko jest OK. To moja ofiara za złoto. A zęby można mieć przecież nowe - skomentował zajście Selaenne.

Wyniki ćwierćfinałów:

Szwecja - Szwajcaria 6:2

Finlandia - USA 4:3

Kanada - Rosja 0:2

Słowacja - Czechy 1:3

Pary półfinałowe:

Finlandia - Rosja

Szwecja - Czechy

Copyright © Agora SA