Chuligani skazani na przymusowe roboty

Chuligani, którzy zdemolowali leszczyński stadion żużlowy, muszą popracować społecznie i pokryć koszty naprawy obiektu - tak zdecydował Sąd Rejonowy w Lesznie

Wszystko wydarzyło się 1 maja 2005 r. podczas żużlowego meczu leszczyńskiej Unii z zielonogórskim Kronopolem. Zielonogórscy kibice, sprowokowani przez kibiców z Leszna kilka razy wdali się w bijatykę z ochroną i policjantami. Wyrwali deski z ławek, w stronę fanów przeciwnej drużyny rzucali kamieniami. Zielonogórscy chuligani uszkodzili policyjny, nieoznakowany radiowóz. Czterech najbardziej agresywnych pseudokibiców policjanci zatrzymali jeszcze tego samego dnia. Pozostałych postanowili odszukać. Pomogły im w tym zdjęcia i filmy z policyjnych kamer i aparatów. Taki sprzęt mieli z sobą zielonogórscy tajniacy, którzy przeczuwali, że może dojść do burdy podczas lokalnych derbów. Materiał dowodowy przekazała także jedna ze stacji telewizyjnych, która transmitowała mecz. Policjanci zrobili z nich kilkaset zdjęć i zmontowali książeczki, w których umieścili największych "zadymiarzy". Powędrowały one do wszystkich zielonogórskich komisariatów. Podczas kolejnych imprez sportowych - tym razem w Zielonej Górze policjanci rozpoznawali kolejnych stadionowych chuliganów.

Po wnikliwym przestudiowaniu wszystkich materiałów dowodowych policjanci postawili zarzuty 17 osobom - wszyscy są mieszkańcami Zielonej Góry. Przed leszczyńskim sądem stanęła pierwsza najbardziej agresywna szóstka. Sąd wobec wszystkich zastosował ten sam wymiar kar: po dziesięć miesięcy ograniczenia wolności. A to oznacza, że muszą przepracować społecznie 20 godzin. Wszyscy objęci zostali także dozorem kuratora sądowego. Mają też w ciągu miesiąca solidarnie pokryć wszystkie straty, które spowodowali na leszczyńskim stadionie - z kalkulacji leszczyńskiego MOSiR, administrującego stadionem, to ponad dwa tys. złotych. Wkrótce przed sądem staną pozostali kibice.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.