O godzinie 18.00 odbędzie się ostatni indywidualny konkurs w skokach narciarskich. Na dużej skoczni (K-120) w Pragelato obejrzymy tym razem tylko trójkę naszych reprezentantów. Wszyscy liczymy, że o niespodziankę i zdobycie medalu pokusi się Adam Małysz. O miejsca w czołowej trzydziestce będą starać się dwaj pozostali nasi skoczkowie: doświadczony Robert Mateja i młody Kamil Stoch.
O 12.30 na trasę biathlonowego biegu pościgowego na 10 km wyruszą: Magdalena Gwizdoń (20. w sprincie), Krystyna Pałka (25.) i Magdalena Nykiel (56.). Polki nie mają szans na medale (różnice czasowe ze sprintu są uwzględniane przy starcie), ale wejście do pierwszej "10-tce" Gwizdoń czy Pałki byłby bardzo satysfakcjonującym rezultatem.
Po paniach na trasę w Cesana San Sicario w tej samej konkurencji, tyle że na dystansie o 2,5 km dłuższym wyjedzie Tomasz Sikora (20, po sprincie) i Wiesław Ziemianin (26.). Celne strzelanie w czterech próbach mogłoby dać Sikorze spory awans, ale żeby liczyć na medal trzeba odrobić prawie półtorej minuty (do trzeciego po sprincie Norwega Frode Andresen Polak traci 1 min 23 sek.). Start biathlonistów przewidziany jest na 14.30.
O godz. 17.00 na lodowisku w Oval Lingottona dystansie 1000 metrów zaprezentują się dwójka naszych panczenistów: Maciej Ustynowicz i Konrad Niedźwiedzki. Szczególnie liczymy na tego drugiego, który jest aktualnym wicemistrzem Europy, tyle że na jego koronnym dystansie 1500 m. Start na jeden kilometr 20-letni łyżwiarz traktuje jako przetarcie, ale miejsce w "10-tce" jest w jego zasięgu.
Ostatnim Polakiem jaki dziś wystąpi w Turynie będzie nasz jedyny przedstawiciel short-tracku. 18-letni Dariusz Kulesza o 20.20 pojedzie w drugiej parze ćwierćfinałowej razem z Koreańczykiem, Amerykaninem i Niemcem. Do półfinałów awansuje dwójka najlepszych.
