W 9. min pierwszego meczu Czechów, w olimpijskim turnieju hokejowym, z Niemcami 41-letni Hasek upadł na lód po jednej z interwencji. Szybko zjechał z lodu z grymasem na twarzy. Po chwili okazało się, że naciągnął mięsień pachwiny lewej nogi. Na taflę już nie wrócił, a kontuzja okazała się na tyle poważna, że bramkarz Ottawy Senators musiał opuścił Turyn, tym samym mocno osłabiając Czechów, którzy przed turniejem liczyli na zdetronizowanie Kanadyjczyków - złotych medalistów z Salt Lake City. W miejsce Haska trener powołał już Dusana Salficky'ego
Aktualni mistrzowie świata nie będą mogli już liczyć także na napastnika. Patrik Elias także w meczu z Niemcami doznał kontuzji barku i pleców (jego miejsce zajmie Ales Kotalik). - Dalsze występy Patrik i Dominika nie mają sensu. Lepiej żeby się wyleczyli. Ich kontuzję są poważne, a przed nimi jeszcze sporo meczów w NHL - przyznał Zbynek Kusy, generalny menedżer czeskiej ekipy.
Nasi południowi sąsiedzi na razie zawodzą w olimpijskim turnieju. Po wymęczonym zwycięstwie z Niemcami (4:1), wczoraj nieoczekiwanie przegrali 2:3 ze Szwajcarami.