Los Angeles Lakers: Nowa dynastia?

Po najlepszym występie w play off w historii NBA - wiadomo już, że Lakers mogą wygrywać jeszcze długo.

Los Angeles Lakers: Nowa dynastia?

Po najlepszym występie w play off w historii NBA - wiadomo już, że Lakers mogą wygrywać jeszcze długo.

Po zeszłorocznym mistrzostwie Los Angeles Lakers można było się zastanawiać, czy zespół Shaquille'a O'Neala i Kobe Bryanta stać będzie na założenie nowej dynastii w NBA. Po kłopotach w trakcie sezonu można było w to wątpić. Teraz - po najlepszym występie w play off w historii NBA - wiadomo już, że Lakers mogą wygrywać jeszcze długo.

O'Neal i Bryant wyrośli w ciągu dwóch ostatnich lat na najlepszych graczy na swoich pozycjach w całej NBA. Taktyka trenera Phila Jacksona sprawiła, że nie ma na nich sposobu. Shaq był zupełnie nie do zatrzymania zarówno w rywalizacji z najlepszym podkoszowym duetem na świecie (David Robinson i Tim Duncan z San Antonio Spurs w finale Western Conference), jak i z zawodnikiem uznawanym za najlepszego obrońcę (Dikembe Mutombo w finale NBA).

Z kolei Kobe Bryant nie tylko jest wszechstronnym obrońcą, znakomitym strzelcem, specjalistą od fascynujących powietrznych akrobacji, ale także w wieku 22 lat gra jak bardzo doświadczony koszykarz, o czym świadczy choćby średnia asyst.

Teraz zabawa

Razem ze starszym o sześć lat Shaqiem mogą wspólnie dominować w NBA jeszcze wiele lat. - Pierwszy tytuł rok temu wywalczyliśmy, żeby pozbyć się presji. Ten drugi to była zabawa. Tak on, jak i wszystkie następne będą po to, żeby powiększyć swoją rolę w historii - mówi O'Neal.

Trudno sobie wyobrazić, co mogłoby poróżnić obie gwiazdy Lakers, które mają jeszcze kontrakty z klubem na dalsze pięć lat. Skoro nawet poważne kłótnie, do jakich doszło w tym sezonie, nie przeszkodziły im w zdominowaniu NBA, to co może im przeszkodzić? W połowie sezonu obaj koszykarze oddzielnie udali się do szefów klubu z tą samą prośbą: "Nie mogę już wytrzymać z tym Kobe/Shaqiem, więc zastanówcie się, czy możecie mnie oddać do innego klubu". Na szczęście szefowie, zamiast wysłuchać próśb sfrustrowanych gwiazdorów, doprowadzili do pogodzenia. Kobe zgodził się, żeby Shaq kończył większość akcji, a sam i tak dostał okazję do zademonstrowania swoich umiejętności. Skutkiem był fantastyczny play off.

- Kłótnie to przeszłość. Jestem pewien, że nasze drobne kłopoty też będą rozdmuchane przez media. Będziemy na to przygotowani - mówił po finale Bryant.

Lider O'Neal

Prawdziwym liderem zespołu okazał się O'Neal. - Po przerwie na Mecz Gwiazd wrócił do nas z wielką energią. Powiedział: "Teraz warto rozpocząć prawdziwą grę". Motywował zespół, poprawiał grę, ćwiczył rzuty wolne. Był prawdziwym liderem - mówił Jackson.

Po ostatnim meczu finału 2001 O'Neal zapowiedział: - To jeszcze nie koniec! O ile będzie potrafił utrzymać się w formie i być dalej zmotywowany, za rok można się spodziewać kolejnych analiz, jak długo Lakers będą niepokonani.

Mistrzowskie tytuły Lakers:

'49, '50, '52, '53, '54 (jako Minneapolis Lakers), '72, '80, '82, '85, '87, '88, 2000 i 2001 (jako Los Angeles Lakers).

Copyright © Agora SA