Słaba Serena, Hingis wygrywa

Hingis, była liderka światowego rankingu, która wróciła na kort po trzech latach przerwy, pokonała w drugiej rundzie turnieju (pula nagród 176 tys. dol.) rozstawioną z siódemką Czeszkę Klarę Koukalovą (WTA, 35).

Wygrała pewnie 6:3, 6:2. - Gram z zawodniczkami, dla których być może byłam przed laty idolką, ale z powodu przerwy, tak naprawdę nie znają mojej gry i m.in. na tym polega moja przewaga - mówiła uśmiechnięta Szwajcarka po meczu. Po raz pierwszy przyznała, że marzy jej się kolejne turniejowe zwycięstwo. Nabiera też pewności siebie, bo ćwierćfinałową rywalkę Nurię Llagosterę Vives (WTA, 50) nazwała "małą dziewczynką" (1,56 m wzrostu), która raczej nie zaskoczy ją siłą uderzeń.

Słabo zaczęła sezon Amerykanka Serena Williams, która w Hongkongu przegrała w pierwszej rundzie z Rosjanką Jeleną Dementiewą 3:6, 1:6. Był to pierwszy mecz obrończyni tytułu na Australian Open od września i na razie nie widać poprawy w grze Sereny.

Turniej WTA w Gold Coast. Wyniki II rundy:

M. Hingis (Szwajcaria) - K. Koukalova (Czechy, 7) 6:3, 6:2;

P. Schnyder (Szwajcaria, 1) - A. Haynes (USA) 6:3, 6:0;

N. Llagostera-Vives (Hiszpania) - F. Schiavone (Włochy, 2) 6:3, 6:1;

T. Golovin (Francja, 5) - S. Bammer (Austria) 6:1, 6:3.

Co osiągnie Martina Hingis w Australian Open?
Copyright © Agora SA