Rumuni o Petrescu: Brak mu doświadczenia

Tak naprawdę nikt nie potrafi powiedzieć jakim trenerem jest Dan Petrescu - mówi rumuński dziennikarz Ciprian Pislaru.

Dla Gazety

Robert Vatafu "Prosport", gazeta ukazująca się w Bukareszcie

Dan Petrescu był wybitnym piłkarzem. Jakim jest trenerem? Przede wszystkim niedoświadczonym. To początek jego kariery. Dotychczas prowadził dwa zespoły: Sportul Studentesc i Rapid Bukareszt. Oba za jego kadencji grały efektownie i efektywnie. Być może gdyby dłużej został w Rapidzie, odniósłby sukces. Tam jednak na jego drodze stanęli kibice, którzy nie mogli mu wybaczyć, że kiedyś bronił barw Steauy. W zespole lokalnego rywala spędził - z roczną przerwą - 12 lat. Występował w niej od 12 roku życia. Dlatego gdy został trenerem Rapidu, presja fanów była tak duża, że musiał odejść. Poza boiskiem Petrescu to spokojny człowiek. Nigdy nie sprawiał żadnych problemów swoim pracodawcom.

Ciprian Pislaru, dziennik "Cotidianul"

Tak naprawdę nikt nie potrafi powiedzieć jakim trenerem jest Dan Petrescu. Jego pracę w Sportul Studentesc oceniano bardzo wysoko. To zespół bez pieniędzy, średnia wieku pierwszej drużyny wynosi ok. 22 lata. Prawdziwym testem dla młodego trenera miała być praca w Rapidzie Bukareszt. Tam jednak od początku nic się nie układało. Zaraz po przyjściu Petrescu z klubu odszedł prezes, który go zatrudniał. Nowy nie był już zwolennikiem byłego zawodnika Chelsea. Problemem byli też kibice, którzy nigdy nie zaakceptowali tego, że trenerem Rapidu został człowiek, który prawie 12 lat grał w Steaule. Petrescu nie broniły także średnie, jak na oczekiwania, wyniki. Być może jeśli obejmie on klub dobrze zorganizowany, mający pieniądze, pokaże na co go stać. Piłkarze Sportulu mówili, że Petrescu ma dobry kontakt z zawodnikami, dużo rozmawia, tłumaczy. Jednocześnie nie pozwala sobie wchodzić na głowę. Ma autorytet i potrafi zmobilizować drużynę. Podczas meczu żyje na ławce, kłóci się z sędziami, jest bardzo impulsywny.

Copyright © Agora SA