W środę w Szanghaju grali zawodnicy z grupy Złotej, nazywanej rezerwową, lub jeszcze bardziej złośliwie - kulawą, ze względu na plagę kontuzji. Po wycofaniu się narzekających na urazy kostki faworytów Nadala i Agassiego najszybciej z awansem do półfinału poradził sobie Dawidienko. 24-letni Rosjanin, który błysnął w tym sezonie we French Open (doszedł do półfinału) i w austriackim St. Poelten (triumfował), pewnie pokonał wczoraj w dwóch setach Gastona Gaudio. Argentyńczykowi wyraźnie nie przypadła do gustu szybka nawierzchnia stadionu Qi Zhong (dużo krzyczał, złamał rakietę). Dawidienko, który pokonał wcześniej kulejącego Agassiego, zapewnił sobie półfinał. - Oj, w przyszłym roku będzie ciężej. Chyba nie wycofa się aż pięciu faworytów, poza tym mogę wypaść z pierwszej dziesiątki rankingu - ironizował po meczu Rosjanin, pytany czy powtórzy jeszcze kiedyś ten wyczyn.
W drugim meczu grupy Złotej spotkali się rezerwowi. Fernando Gonzalez (zastąpił Agassiego) pokonał Argentyńczyka Mariano Puertę (zastąpił Nadala). Gonzalez, pierwszy Chilijczyk w Masters od czasów Marcelo Riosa, o półfinał zagra z Gaudio. - Pięć dni temu miałem wakacje, dwa dni temu myślałem, że zwiedzę Szanghaj, a teraz mam szansę na półfinał. Dziwne uczucie - podsumował Gonzalez.
Nikołaj Dawidienko (Rosja) - Gaston Gaudio (Argentyna) 6:3, 6:4
Fernando Gonzalez (Chile) - Mariano Puerta (Argentyna) 6:3, 4:6, 6:0
Tabela:
* Agassi wycofał się z turnieju po pierwszym meczu