Wtorkowa przegrana u siebie w 1/16 finału Pucharu Polski przelała czarę goryczy. Pozycja Kaczmarka zagrożona była już wcześniej, a warunkiem dalszej pracy miał być awans do dalszej rundy i komplet punktów w najbliższym meczu ligowym z Zagłębiem Lubin.
Górnik fatalnie spisuje się w obecnym sezonie. W jedenastu kolejkach piłkarze z Łęcznej zdobyli dziesięć punktów, odnieśli jedno zwycięstwo, w tym ani razu na własnym stadionie. Równie mizerny jest ich dorobek bramkowy - osiem strzelonych goli.
Kaczmarek zaczął trenować Górnika w czerwcu ubiegłego roku, zastępując Jacka Zielińskiego. Wiosną tego roku drużyna była rewelacją rozgrywek. Poniosła tylko jedną porażkę i w tabeli awansowała z dwunastego na siódme miejsce. Szczególnie dobrze spisywali się starsi piłkarze, jak Andrzej Kubica czy Grzegorz Wędzyński, wsparci młodym Sebastianem Szałachowskim. W tym sezonie dwaj pierwsi strzelili tylko po jednej bramce, a Szałachowski gra w Legii.
Od wczoraj zajęcia z pierwszą drużyną prowadzi dotychczasowy asystent Marek Kostrzewa. W sobotnim meczu z Zagłębiem trenerem będzie Tadeusz Łapa, który ma odpowiednią licencję trenerską.