Sixers i Bucks potrzebują siódmego meczu

O tym, kto zagra w finale NBA z Los Angeles Lakers, zadecyduje dopiero niedzielny mecz numer 7 pomiędzy Philadelphia 76ers a Milwaukee Bucks.

Sixers i Bucks potrzebują siódmego meczu

O tym, kto zagra w finale NBA z Los Angeles Lakers, zadecyduje dopiero niedzielny mecz numer 7 pomiędzy Philadelphia 76ers a Milwaukee Bucks.

Przez trzy kwarty piątkowego meczu numer 6 Milwaukee Bucks grali znakomicie i wysoko prowadzili, w pewnym momencie nawet 33 punktami. Kiedy po 36 minutach gry było 80:54, wydawało się, że nic ciekawego się już w Bradley Center nie może wydarzyć.

A jednak. W ostatniej kwarcie Sixers zdobyli 46 punktów (tylko o osiem mniej niż w poprzednich trzech), z czego 26 uzyskał MVP sezonu zasadniczego Allen Iverson. W pierwszych pięciu minutach czwartej kwarty rzucił 19 z 21 punktów 76ers, wykonując niesamowite akcje, nawet jedną za cztery punkty ("trójka" z faulem). Przewaga Bucks zmalała do 11 punktów i w hali Bradley Center zrobiło się cicho.

- Teraz już wiem przynajmniej, że jeśli w ostatnim meczu Buck będą prowadzić 30 punktami, stać nas na dogonienie ich i zwycięstwo - mówił potem Iverson.

- Jesteśmy wybitnymi ekspertami w roztrwanianiu przewagi. To nasza specjalność: najpierw eksplozja, a potem sen - podsumował trener Milwaukee George Karl.

W pierwszej części meczu znakomicie zagrał rzucający obrońca Bucks Ray Allen. Pod koniec pierwszej kwarty i na początku drugiej zdobył 19 kolejnych punktów dla Milwaukee. Z wyrównanego meczu zrobił się pogrom. Po serii akcji Allena było 33:15. Już na początku trzeciej kwarty miał 30 punktów na koncie. Zakończył mecz z 41 punktami i dziewięcioma celnymi rzutami za trzy, wyrównując w ten sposób rekord play off NBA ustanowiony przez Rexa Chapmana i wyrównany w tym roku przez Vince'a Cartera. Także to on trafiał w czwartej kwarcie, kiedy Sixers zbliżyli się do rywali.

- To niesamowite, że dzisiaj trafiałem w taki sposób. Tym bardziej że w poprzednich meczach miałem z tym kłopoty. Pytałem sam siebie podczas meczu: "Gdzie była ta skuteczność w poprzednich spotkaniach?" - mówił Allen.

Po meczu numer 6 Dikembe Mutombo zapowiedział, że 76ers wygrają decydujące spotkanie w niedzielę. To samo mówił podczas półfinału konferencji z Toronto Raptors i wtedy dzięki niecelnemu rzutowi Vince'a Cartera udało mu się dotrzymać słowa. W decydującym meczu nie zagrał rezerwowy środkowy Milwaukee Scott Williams, który w szóstym meczu już w drugiej minucie brutalnie sfaulował Iversona. Został odsunięty przez szefów NBA od gry w jednym spotkaniu. - Jedno wiem teraz na pewno: mecz numer siedem będzie niepodobny do niczego, co w tej rywalizacji już było - zapowiedział trener Milwaukee.

Milwaukee Bucks 110

Philadelphia 76ers 100

Punkty : Allen 41 (9), G. Robinson 22 (1), T. Thomas 13 (3) - Iverson 46 (5), McKie 12 (1), Mutombo 10.

Najwięcej zbiórek : E. Johnson 12 - Mutombo 14. Najwięcej asyst : Cassell 11 - McKie 9.

Gracz meczu : Ray Allen - mniej punktów od Iversona, ale zwycięstwo.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.