Zawisza Bydgoszcz straci 9 punktów

Dziewięć punktów za dawanie łapówek sędziom w IV lidze odebrał Zawiszy Bydgoszcz Kujawsko-Pomorski Związek Piłki Nożnej.

- Będziemy się odwoływać. To nie jest sprawiedliwy wyrok - mówi prezes Zawiszy Mariusz Walenciak. Szefowie klubu utrzymują, że nie mieli nic wspólnego z korupcyjnymi działaniami swoich byłych już działaczy Grzegorza Wódkiewicza i Szymona Kowalika.

Obydwu policja złapała podczas próby przekazania łapówki sędziemu Wojciechowi Prokopowiczowi, który miał prowadzić mecz zawiszan z Pogonią Mogilno. Potem przyznali się jeszcze do wręczenia 600 zł "za obiektywne sędziowanie" arbitrowi Robertowi Rogowskiemu, który sędziował poprzednie wyjazdowe spotkanie Zawiszy z Olimpią Grudziądz, wygrane przez bydgoszczan 1:0.

- Co ciekawe, obserwator tego meczu nie miał żadnych uwag co do jego postawy. Wręcz ocenił ją jako bardzo dobrą - mówi Tadeusz Pietrzyk, szef Wydziału Dyscypliny Kujawsko-Pomorskiego ZPN. Związek jednak nie przejął się jego pomeczową opinią i dlatego przez najbliższe cztery lata Rogowski nie weźmie gwizdka do ust. Przeważyły zeznania Kowalika i Wódkiewicza, którzy przyznali się policjantom, a potem członkom Wydziału Dyscypliny, że dali mu 600 zł.

Zawisza jest liderem IV ligi. Gdyby stracił karne punkty, spadłby na piąte miejsce.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.