Prokom Trefl Sopot - Dynamo Moskwa 86:96 w meczu towarzyskim

Wicemistrz Rosji zrewanżował się mistrzowi Polski za przegrany finał turnieju z okazji 10-lecia Prokomu Trefl Sopot. Tym razem, po kolejnym dobrym meczu, Dynamo pokonało Prokom

Prokom zagrał drugi w ciągu trzech dni mecz z Dynamem, bo drużynie z Sopotu zależy na sparingach z silnymi drużynami przed grą w Eurolidze. A Dynamo jest wyjątkowo silne. Trener Dusan Ivković dał odpocząć Rubenowi Douglasowi i Hanno Mottoli, ale to nie był problem. Do drużyny dołączyli już bowiem dwaj mistrzowie Europy - Grecy Lazaros Papadopoulos i Antonis Fotsis, którzy nie grali z Prokomem w niedzielę. Świetny był zwłaszcza Papadopoulos, którego sopocianie długo nie mogli zatrzymać. Zrobił to dopiero Michael Andersen, który sprawia coraz lepsze wrażenie. Potężny Duńczyk wypchnął niewiele mniejszego Greka spod kosza i wymuszał na nim kolejne faule. Był również przydatny w ataku, w kilku akcjach zakończonych wsadem pokazał, jak powinien się zachować środkowy, gdy jest blisko kosza. Skutecznością błyszczał również Tomas Pacesas, który przypomniał sobie, jak się zdobywa punkty i tylko w drugiej połowie trafił pięć razy za trzy punkty. Na Dynamo, które miało zdecydowanie więcej atutów, było to tym razem za mało.

Prokom Trefl Sopot - Dynamo Moskwa 86:96 (20:29, 17:25, 28:18, 21:24). Prokom: Pacesas 20 (6), Andersen 17, Masiulis 14 (2), Jagodnik 11 (1), Nemeth 7 (1), Dalmau 6, Wójcik 6, Dylewicz 5 (1), Bouzianie 0, Nordgaard 0. Dynamo: Chatman 22 (2), Likholitov 13, Domani 11 (3), Bykov 11, Papadopoulos 10, Fotsis 8 (2), Kubrakov 8 (2), Romanov 8 (1), Szirajew 5 (1).

Copyright © Agora SA