Marcin Sroka graczem Anwilu Włocławek.

Jeden z najlepszych niskich skrzydłowych w Polsce może związać się z nowym klubem nawet na trzy lata.

Stanie się tak jednak tylko wtedy, gdy władze Anwilu będą zadowolone z gry koszykarza sprawdzanego już w reprezentacji narodowej. Sroka podpisał kontrakt obowiązujący na trzy sezony. Jednak ewentualne przedłużenie współpracy zależy wyłącznie od Anwilu - klub może za rok rozwiązać umowę bez żadnych konsekwencji.

Sroka należy do najlepszych polskich graczy na pozycji skrzydłowego, choć do tej pory miał okazję grać w słabszych klubach ekstraklasy. Wypromował się w Pogoni Ruda Sląska, a ostatni sezon spędził w koszalińskim AZS. W tym czasie notował przeciętnie blisko 13 punktów oraz dwie zbiórki i asystę. Przed Sroką trudne zadanie - będzie w Anwilu występował na pozycji niskiego skrzydłowego. Podstawowy koszykarz wicemistrzów Polski, który pełnił tę rolę - Gatis Jahovics - doznał zerwania ścięgna Achillesa. Treningi wznowi dopiero za kilka miesięcy, a przez ten czas będzie musiał go zastąpić właśnie Sroka. Włocławianie są bliscy finalizacji kontraktu z kolejnym Polakiem. Do wtorku klub czeka na decyzję Szymona Szewczyka, a rozważana jest też możliwość zatrudnienia Radosława Hyżego.

Część dotychczasowych reprezentantów Anwilu jesienią nadal będzie grała wspólnie, ale już nie w barwach kujawskiego zespołu. Po tym, jak do Słupska przeniósł się drugi trener Igor Griszczuk, podążają za nim kolejni rezerwowi włocławian. W barwach Czarnych na pewno będzie grał skrzydłowy Wacław Piński. Niemal przesądzone jest podpisanie kontraktu z rozgrywającym Kestutisem Marciulonisem, a ich śladem ma pójść kolejny gracz Anwilu Tomas Nagys. Litwin ma nadal obowiązującą umowę z klubem z Włocławka, ale ten chce go wypożyczyć.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.