Są dowody w aferze korupcyjnej

Wrocławska prokuratura postawiła zarzuty, ale nie zdecydowała się aresztować obserwatora Aleksandra S. oraz trzech sędziów piłkarskich - Zbigniewa R,. Hieronima T. i Roberta H.

Sędziom postawiono zarzut przyjęcia 7 tys. zł łapówki w meczu Piast Gliwce - Świt Nowy Dwór z października 2004 r. Arbitrzy mieli tak prowadzić pojedynek, by zakończył się zwycięstwem Piasta (ostatecznie padł wynik 2:1 dla klubu z Gliwic). Obserwatorowi w tym spotkaniu Aleksandrowi S. postawiono zarzut pośrednictwa i odniesienia korzyści osobistej. Ponadto wrocławska policja i prokuratura twierdzą, że obserwator obiecał sędziom wystawienie dobrej oceny za ten pojedynek.

Dwóch sędziów oraz Aleksandra S. policja zatrzymała w poniedziałek. Natomiast Robert H., wiedząc, że jest poszukiwany, sam zgłosił się w środę na policję i złożył obszerne wyjaśnienia.

Nie wiadomo, czy zatrzymani przyznali się do winy. - Nie odpowiem na to pytanie - ucina prokurator Mieczysław Śledź. - To, że cała czwórka nie została aresztowana, nie oznacza, że nic na nich nie mamy - twierdzi Ryszard Zaremba, rzecznik wrocławskiej prokuratury. - Jest wręcz przeciwnie. Sprawa jest solidnie udokumentowana, są dowody, mamy wyczerpującą wiedzę dotyczącą tego meczu, w efekcie postawione zostały zarzuty - podkreśla Zaremba.

Po wydarzeniach z ostatnich dni istnieje groźba, że Piast Gliwice zostanie zdegradowany z II ligi. Tak twierdzi przewodniczący Komisji Etyki PZPN Jan Tomaszewski. - Wypuszczenie tej czwórki na wolność oznacza tylko jedno: że przyznali się do winy - twierdzi Tomaszewski. - A wiadomo, że za przekręty z ostatniego sezonu grozi degradacja. Sądzę, że 18 lipca prezydium PZPN będzie mogło podjąć decyzję o wyrzuceniu Piasta z II ligi. Zrobię też wszystko, by tych trzech sędziów i obserwator, którzy wyszli wczoraj z aresztu, już nigdy więcej nie prowadzili meczów, a pan S. nie oceniał sędziów. To prawda, że w przyszłości sąd może ich uniewinnić, ale prawo futbolowe rządzi się innymi regułami. Już wystarczająco długo pewne osoby w polskim futbolu robiły z kibiców durniów - przekonuje Tomaszewski.

Przewodniczący Komisji Etyki PZPN twierdzi również, że związek ma informacje, iż kolejnym podejrzanym spotkaniem jest mecz Arki Gdynia z Zagłębiem Sosnowiec, wygrany przez Arkę 2:1. Pojedynek ten prowadziła ta sama trójka sędziowska, co zawody Piast - Świt.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.