Play off NBA: Mistrzowie już awansowali

Dwa zespoły, które w ostatnich dwóch latach zdobywały mistrzostwo NBA, są już w drugiej rundzie play off 2001. Los Angeles Lakers po trzech meczach wyeliminowali Portland Trail Blazers, a San Antonio Spurs wygrali 3:1 z Minnesota Timberwolves.

Play off NBA: Mistrzowie już awansowali

Dwa zespoły, które w ostatnich dwóch latach zdobywały mistrzostwo NBA, są już w drugiej rundzie play off 2001. Los Angeles Lakers po trzech meczach wyeliminowali Portland Trail Blazers, a San Antonio Spurs wygrali 3:1 z Minnesota Timberwolves.

Już w niedzielę zakończył się skomplikowany i mocno nieudany sezon zespołu z Portland. W tym klubie najwięcej w NBA wydaje się na pensje dla koszykarzy (w sumie prawie 90 mln dol.), a efekty są znikome. Mimo pozyskania Shawna Kempa, Dale'a Davisa i Roda Stricklanda wynik jest dużo gorszy niż przed rokiem - Blazers odpadli z play off bez zwycięstwa już w pierwszej rundzie. Wszyscy trzej zresztą nie zagrali w niedzielnym meczu - Kemp leczy się z uzależnienia od kokainy, Davis został ukarany przez NBA za niesportowe zachowanie w poprzednim spotkaniu, a Stricklanda trener Mike Dunleavy po prostu nie wpuścił na boisko.

Menedżer Bob Whitsitt podczas meczu z Lakers poczuł się obrażony przez transparent, który wznosiła nad głową kobieta oglądająca mecz z ośmioletnią córką. "Wymienić Whitsitta" - głosiło hasło nawiązujące do licznych wymian przeprowadzonych przez menedżera w ostatnich latach. Kobietę najpierw próbowano pozbawić transparentu, a kiedy odmawiała, wyprowadzono z hali siłą. - Mamy do tego pełne prawo. Dzisiaj skonfiskowaliśmy dziesięć haseł, m.in. "Shaq to cham" - tłumaczyła rzeczniczka klubu.

Sam mecz nie był pasjonujący. Lakers - podobnie jak w poprzednich dwóch spotkaniach - o wyniku rozstrzygnęli już pod koniec trzeciej i na początku czwartej kwarty. Znów nie do zatrzymania byli Shaquille O'Neal i Kobe Bryant, który popisywał się licznymi asystami. Miał ich dziewięć, tylko o cztery mniej od całego zespołu Blazers, którego koszykarze bardzo się nie lubią. Ich indywidualne akcje tymczasem są nieskuteczne, o czym świadczy statystyka rzutów z gry najważniejszych graczy - Scottie Pippen 3/13, Rasheed Wallace 4/19, Damon Stoudamire 10/22.

Jaka przyszłość czeka zespół z Portland? - Dajcie mi kilka dni, żebym sobie wszystko ułożył w głowie - mówił po meczu Whitsitt.

W drugiej rundzie są już także Spurs, którzy pewnie pokonali w drugim meczu w Minneapolis zespół Timberwolves. Podobnie jak w dwóch spotkaniach w San Antonio Wilki nie mogły sobie poradzić z dwoma środkowymi Ostróg Timem Duncanem i Davidem Robinsonem. Bliźniacze Wieże z San Antonio w meczu nr 4 zdobyły łącznie 45 punktów, miały 30 zbiórek i 7 asyst. Dla zespołu z Minnesoty to piąty kolejny występ w play off, który kończy się w pierwszej rundzie. Dwa razy przegrali z San Antonio (po 1:3), raz z Portland (1:3), raz z Seattle (2:3) i raz z Houston (0:3).

Spurs czekają na zakończenie rywalizacji Utah Jazz - Dallas Mavericks. Zwycięzca zmierzy się z nimi w drugiej rundzie. Kolejny mecz zakończył się w nocy z wtorku na środę polskiego czasu.

W innych niedzielnych meczach New York Knicks pokonali w Toronto zespół Raptors i znów maja przewagę własnego boiska. Jeszcze raz fatalnie zagrał lider Raptors Vince Carter, który trafił tylko 5 z 21 rzutów z gry, ale jednak zdobył 20 punktów. Z kolei Sacramento Kings pokazali wielką klasę w Phoenix, pokonując Suns, mimo że na początku meczu przegrywali nawet 17 punktami. Przy słabszej skuteczności Chrisa Webbera ciężar gry na siebie wzięli w najważniejszych momentach Predrag Stojaković, Vlade Divac i imponujący obroną Doug Christie. Królowie odzyskali przewagę własnego boiska. Zwycięzca w drugiej rundzie zmierzy się z Lakers.

I runda play off NBA

Wschód

Philadelphia (1) - Indiana (8) 2:1

Milwaukee (2) - Orlando (7) 2:1

Miami (3) - CHARLOTTE (6) 0:3

New York (4) - Toronto (5) 2:1

Zachód

SAN ANTONIO (1) - Minnesota (8) 3:1

LA LAKERS (2) - Portland (7) 3:0

Sacramento (3) - Phoenix (6) 2:1

Utah (4) - Dallas (5) 2:1

Gra się do trzech zwycięstw.

Niedziela

Toronto Raptors 89

New York Knicks 97

Punkty :A. Davis 21, Carter 20 (1), Childs 12 (1) - Houston 24 (2), Sprewell 20, Rice 18.

Najwięcej zbiórek : A. Davis 12 - K. Thomas 9. Najwięcej asyst : Childs 9 - Sprewell 5.

Gracz meczu : Glen Rice - niemal zapomniany, tym razem się nie mylił.

Phoenix Suns 96

Sacramento Kings 104

Punkty: Kidd 19, Delk 18 (2), Marion 14 (1) - Webber 23, Stojaković 21, Christie 17 (2).

Najwięcej zbiórek : Marion 10 - Divac 12. Najwięcej asyst : Kidd 16 - Christie 4.

Gracz meczu : Doug Christie - ostoja obrony Królów i decydujące punkty.

Portland Trail Blazers 86

Los Angeles Lakers 99

Punkty: S. Smith 25 (3), Stoudamire 25 (1), Sabonis 12 - S. O'Neal 25, Bryant 22, Fisher 17 (2).

Najwięcej zbiórek: Wallace 13 - S. O'Neal 15. Najwięcej asyst: Wallace i Stoudamire po 4 - Bryant 9.

Gracz meczu : Derek Fisher - rozgrywający Lakers zakończył serię z Portland bez choćby jednej straty.

Poniedziałek

Minnesota Timberwolves 84

San Antonio Spurs 97

Punkty : Szczerbiak 20, Garnett 19, Brandon 17 (1) - Duncan 24, Robinson 21, Ferry 16 (4), Daniels 16 (4).

Najwięcej zbiórek : Garnett 15 - Duncan 16. Najwięcej asyst : Brandon 6 - D. Anderson 6.

Gracz meczu : David Robinson - zdobył niemal tyle samo punktów co Duncan, wykonując o 13 rzutów mniej.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.