Radoslav Latal nie patyczkuje się z piłkarzami. Nie zasługuje na grę? To do rezerw!

Zawodnicy Piasta Gliwice przygotowują się do sobotniego, wyjazdowego meczu z Wisłą Kraków. - Na pewno nie można patrzeć na Wisłę przez pryzmat ostatniego miejsca w Ekstraklasie - mówi Radoslav Latal, trener Piasta.

Piast wraca do równowagi po ostatnim, szalonym meczu z Górnikiem Łęczna. Ślązacy prowadzili już 3:0, ale ostatecznie podzielili się punktami (3:3). - Zremisować taki mecz... To naprawdę trudne doświadczenie. Ale wiemy co poprawić i chcemy następny mecz zagrać tak, jak z Łęczną w pierwszych 30. minutach. Cel na sobotę jest dla nas jasny - trzy punkty. Chcemy na Wiśle wyszarpać zwycięstwo - mówi Latal.

Wisła gra w tym sezonie fatalnie. Krakowianie przegrali aż siedem z ośmiu spotkań. - Na pewno nie można patrzeć na Wisłę przez pryzmat jej ostatniego miejsca w tabeli. Bo to nie jest w ogóle miarodajne w przypadku tej drużyny - zaznacza Czech.

Sytuacja kadrowa w zespole Latala jest bardzo dobra. - Nie mam żadnego problemu w kadrze oprócz od dawna kontuzjowanego Mateusza Maka - mówi Latal, który odniósł się również do faktu, że Sasa Zivec - do niedawna podstawowy gracz zespołu - wystąpił w ostatnim meczu rezerw. - Kto w danym momencie nie będzie zasługiwał na grę w pierwszej drużynie, będzie grał w rezerwach. To nie jest nic nadzwyczajnego.

W tygodniu moi zawodnicy wykonali super robotę. Treningi były bardzo wymagające, ale dali radę. I to przyniesie efekt w przyszłych meczach - kończy Latal.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.