GKS Katowice znów zawiódł. Choć początek meczu na Bukowej miał wymarzony

GieKSa prowadziła z Chojniczanką już od drugiej minuty. Goście jednak szybko wyrównali, a później postawili przed bramką zasieki nie do przejścia dla katowiczan.

Kiedy GKS Katowice awansuje do ekstraklasy? Podyskutuj na Facebooku >>

W poprzedniej kolejce GKS przywiózł trzy punkty z Głogowa, ale spotkania z drużyną z Chojnic kibice katowickiego klubu mogli oczekiwać z lekkim niepokojem. Świeżo w pamięci mieli przecież inaugurację sezonu przy Bukowej, czyli fatalny występ zespołu Jerzego Brzęczka w konfrontacji z Wigrami Suwałki. Na dodatek Chojniczanka dopiero co wbiła Stomilowi Olsztyn aż pięć bramek! Inna sprawa, że straciła wtedy tylko jednego gola mniej niż rywal, co dobrego świadectwa jej defensywnie nie wystawiało.

Zresztą już w drugiej minucie sobotniego meczu drużyna trenera Macieja Bartoszka ten negatywny obraz swych poczynań w destrukcji utrwaliła. I choć wydawało się, że Michał Dumieński, bramkarz Chojniczanki, z uderzeniem Tomasza Foszmańczyka powinien sobie poradzić, piłka wpadła do siatki. Wymarzone początek GieKSy! Tyle że już kilka akcji później było 1:1 - po uderzeniu z rzutu wolnego Pawła Zawistowskiego futbolówka odbiła się od słupka, a z dobitką pospieszył Bartłomiej Niedziela.

Potem zrobiło się dość monotonnie: GKS co prawda atakował, ale goście wyciągnęli wnioski z tego fatalnego początku. O festiwalu strzeleckich okazji nie było mowy. W przerwie Brzęczek zdecydował się więc przejść na grę dwójką napastników, wpuszczając na boisko Eryka Sobkowa.

Mimo to, ze stwarzaniem sobie bramkowych okazji GieKSa wciąż miała duży problem. Owszem, aktywny był Foszmańczyk, ale że brakowało mu wsparcia ze strony kolegów, to niemal wszystkie akcje katowiczan kończyły się przed "szesnastką". Tymczasem Chojniczance remis wyraźnie pasował. W efekcie przez całą (!) drugą połowę na murawie nie działo się właściwie nic. GKS znów - tak jak w pojedynku z Wigrami - jedynie bił głową w mur.

GKS Katowice - Chojniczanka Chojnice 1:1 (1:1)

Bramki: 1:0 Foszmańczyk (2.), 1:1 Niedziela (9.)

GKS: Nowak - Czerwiński, Kamiński, Praznovsky, Abramowicz - Mandrysz (46. Sobków Ż), Pielorz, Duda (64. Prokić), Foszmańczyk Ż, Zejdler (84. Kalinkowski) - Goncerz.

Chojniczanka: Dumieński - Lisowski, Markowski, Kieruzel, Podgórski Ż - Biskup Ż (69. Kosakiewicz), Zawistowski, Kryszak, Niedziela Ż (69. Jakóbowski), Grzelak (76. Rybski) - Mikita.

Sędziował: Mariusz Złotek (Stalowa Wola).

Widzów: 1600.

Obserwuj autora na Twitterze - @kkwasniewski_ >>

Więcej o:
Copyright © Agora SA