Menedżer GKS-u Katowice o piłkarzu Górnika Zabrze: Dawaliśmy sobie 10 procent szans na ten transfer

- Byliśmy umówieni z agentami Mateusza Kuchty, że jeśli tylko pojawi się szansa na transfer, to od razu wkroczymy do gry - mówi Dariusz Motała, menedżer GKS-u Katowice.

W nadchodzącym sezonie pierwszej ligi z uwagą będziemy śledzić grę Mateusza Kuchty. Ten w minionych rozgrywkach, będąc na wypożyczeniu w GKS-ie Katowice, potwierdził bowiem, że talent ma naprawdę duży. Nic więc dziwnego, że klub z Bukowej myślał o wykupieniu go z Górnika Zabrze.

- Nie prowadziliśmy bezpośrednich rozmów z Górnikiem, ale byliśmy umówieni z agentami Mateusza, że jeśli tylko pojawi się szansa na transfer, to od razu wkroczymy do gry - mówi Dariusz Motała, menedżer GieKSy. - Jednocześnie jednak od początku dawaliśmy sobie 10 procent szans. I rzeczywiście, w końcu otrzymaliśmy komunikat, że Mateusz zostaje w Górniku - dodaje Motała.

Wiele wskazuje na to, że to właśnie 20-latek rozpocznie sezon jako pierwszy bramkarz Górnika. Zwłaszcza że jest młodzieżowcem. Przypomnijmy - pierwszoligowe kluby muszą wystawiać do gry co najmniej jednego piłkarza o takim statusie.

GieKSa tymczasem postawiła na doświadczenie - między jej słupkami stać będzie Sebastian Nowak, były golkiper Górnika.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.