Górnik Zabrze chce mieć Dawida Plizgę na pierwszym treningu, ale wszystko zależy od Niecieczy

- Wysłaliśmy do Termaliki Bruk-Bet Nieciecza pismo, w którym zwracamy się z prośbą o skrócenie wypożyczenia Dawida Plizgi - mówi Marcin Brosz, trener Górnika Zabrze.

Od momentu transferu Dawida Plizgi do Górnika Zabrze minęły już dwa lata, choć... niełatwo to zauważyć. Po pierwszej części sezonu 2014/2015, w której Plizga grał bardzo niewiele (w sumie ledwie 150 ekstraklasowych minut), klub z Roosevelta wypożyczył go przecież do Termaliki Bruk-Bet Nieciecza. Wówczas Górnik tego gracza nie potrzebował. Dzisiaj, po spadku do pierwszej ligi, sytuacja wygląda już jednak zupełnie inaczej. Plizga zabrzanom bardzo by się przydał.

Czy zatem znów zagra przy Roosevelta? Jego wypożyczenie do Niecieczy wygasa wraz z końcem tego miesiąca. - Górnik nie zwrócił się do Termaliki, by ta pozwoliła mi wrócić do Zabrza wcześniej. Na pierwszym treningu Górnika [20 czerwca - przyp. red.] mnie więc nie będzie - tak Plizga mówił nam jeszcze we wtorek.

Zapytaliśmy o sprawę Marcina Brosza. Okazuje się, że od wspomnianego wtorku sprawy uległy zmianie. - Wysłaliśmy do Termaliki stosowne pismo - informuje trener Górnika. Nie oznacza to natomiast, że Plizga w najbliższy poniedziałek w Zabrzu na pewno się stawi. Zgodę musi jeszcze bowiem wyrazić klub z Niecieczy.

Na pierwszych zajęciach Brosz chce mieć również innych piłkarzy, którzy przebywali ostatnio na wypożyczeniach. Chodzi m.in. o Mateusza Kuchtę (GKS Katowice) i Konrada Nowaka (Rozwój Katowice).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.