Wygrana siatkarek Gwardii Wrocław

Siatkówka kobiet. ZEC SV Gwardia - AZS AWF Poznań 3:2 - Po dramatycznym i zaciętym meczu siatkarki Gwardii dopiero w tie-breaku i na przewagi pokonały AZS AWF Poznań. - Wiedziałem, że to będzie trudny mecz, i taki właśnie był. Zespół, który pokonał Naftę i Adrianę, nie jest przecież słabeuszem - przekonywał trener Gwardii Jacek Grabowski

Początkowo nic nie wskazywało, że mecz zostanie rozstrzygnięty dopiero w tie-breaku. Bo choć pierwszy set był jeszcze wyrównany (o wygranej Gwardii przesądził atak w siatkę Żebrowskiej i udana akcja Mroczkowskiej przy stanie 23:23), to już w drugim siatkarki trenera Grabowskiego prowadziły 17:10, a po dwóch asach serwisowych Barańskiej nawet 22:13!

Kryzys przyszedł w najmniej spodziewanym momencie. W trzeciej partii było jeszcze 14:9 dla Gwardii, ale później przyjezdne zaczęły odrabiać dystans. W końcówce dwa razy pomyliła się najlepsza atakująca Gwardii Joanna Kaczor, która po wystawach Świętońskiej posłała piłki w aut, a że przy stanie 22:23 dwoma świetnymi atakami popisała się Szajek, AZS mógł się cieszyć z wygranego seta.

W kolejnym Gwardia zagrała bardzo słabo. Tylko momentami widoczna była Kaczor, słabo grał blok wrocławianek, a AZS walczył z dużą determinacją, "podnosząc" z parkietu wiele trudnych piłek. Efekt był taki, że poznanianki szybko wypracowały sobie dużą przewagę (sześciopunktową przy stanie 12:18 i 16:22) i zdołały doprowadzić do tie-breaka. W nim, choć siatkarki obu drużyn często popełniały proste błędy, emocji nie zabrakło. Przy stanie 13:12 dla gości fatalnie odebrała piłkę Barańska i AZS, prowadząc 14:12, miał pierwszą piłkę meczową! Chwilę później udanie zaatakowała Kaczor, a gdy po jej zagrywce błąd w przyjęciu popełniły poznanianki, zrobiło się 14:14. To nie był jednak koniec emocji, bo Gwardia miała jeszcze dwie piłki meczowe, a AZS jedną (przy stanie 16:17). Ostatecznie mecz rozstrzygnął się po tym, jak w aut zaatakowała Koczorowska, a zaraz potem skutecznym podwójnym blokiem popisały się Barańska i Bamber. W tym momencie było 19:17, a trener Grabowski jeszcze długo po zakończeniu spotkania nie mógł ochłonąć.

-Wiedziałem, że to będzie trudny mecz, i taki właśnie był. Zespół, który pokonał Naftę i Adrianę, nie jest przecież słabeuszem - mówił Grabowski. - Poznanianki świetnie zagrały w czwartym secie, gdy pomyliły się tylko dwa razy. Na szczęście nie mogły grać na takiej skuteczności przez całe spotkanie. Cóż, po prostu dzisiaj spotkały się dwa dobrze dysponowane zespoły i dlatego było tak dramatycznie. Dobrze tylko, że ten mecz skończył się dla nas szczęśliwie.

- Jestem bardzo zmęczona. Ten pięciosetowy mecz bardzo nas wyczerpał - dodawała rozgrywająca Gwardii Anna Świętońska. - Cieszę się jednak, że udało nam się dowieźć to zwycięstwo do końca.

ZEC SV Gwardia Wrocław - AZS AWF Poznań 3:2 (25:23, 25:17, 23:25, 16:25, 19:17)

Gwardia: Świętońska, A. Barańska, Kaczor, Gomułka, Bamber, Mroczkowska, Jagiełło (libero) oraz Koprowska, Dawidowicz, B. Barańska, Zamara.

AZS: Szajek, Wellna, Koczorowska, Baran, Żebrowska, Kotewicz, Walczak (libero) oraz Matyjaszek, Nowak.

Pozostałe wyniki 17. kolejki spotkań: Gedania Gdańsk - Muszynianka Muszyna 1:3 (23:25, 16:25, 25:16, 19:25); Adriana Bydgoszcz - Winiary Kalisz 2:3 (20:25, 24:26, 25:21, 25:19, 12:15); Nafta-Gaz Piła - Telenet Mielec 2:3 (25:16, 19:25, 23:25, 25:20, 10:15); pauzował BKS Stal Bielsko-Biała.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.