W środę mielczanki sprawiły swoim kibicom niespodziankę. Zwycięstwo nad Winiarami Kalisz, drużyną opływającą w dostatkach, której kadra była budowana z myślą o mistrzowskiej koronie, to spory sukces. - Zagraliśmy dobrze w obronie i przyjęciu. Co więcej, pokonaliśmy kaliszanki blokiem 16:10. Zwłaszcza w to ciężko uwierzyć, bo nasz rywal to najwyższa drużyna w lidze. Niestety, nadal zawodzi siła ataku, ale tego przy naszym składzie personalnym nie da się przeskoczyć - mówi
Jerzy Matlak, trener TeleNetu.
W sobotę drużyna z Mielca zagra w Muszynie. Choć to rywal niżej notowany, to zawsze pozostają obawy o końcowy rezultat, tym bardziej, że do tej pory TeleNet z krajowych wojaży przywiózł zaledwie dwa zwycięstwa. Ponadto Muszynianka przed dwoma tygodniami sensacyjnie pokonała we własnej hali Kalisz 3:1.
W tym sezonie wszystkie cztery pojedynki TeleNetu i Muszynianki kończyły się zwycięstwami mielczanek. - Można powiedzieć, że Muszynianka nam leży. Ale nie chcę wyrokować, czy będzie tak i tym razem. Nasz rywal zapewnił już sobie utrzymanie. My natomiast by awansować do play-off, musimy wygrać - mówi Jerzy Matlak.
TeleNet o miejsce w czwórce walczy z Adrianą
Bydgoszcz. Wszystko wskazuje, że losy obydwu drużyn rozstrzygną się w Mielcu, w bezpośrednim meczu który zakończy rundę zasadniczą. Ale żeby tak było, Anna Kicior i jej koleżanki muszą przywieźć znad Popradu dwa punkty.
Muszynianka | - | TeleNet |
8 | miejsce w lidze | 5 |
17 | punkty | 20 |
13 | mecze | 13 |
4 | zwycięstwa | 7 |
15 | wygrane sety | 28 |
32 | przegrane sety | 23 |
Pozostałe pary 16. kolejki: BKS Stal
Bielsko-Biała - ZEC SV Gwardia
Wrocław, AZS AWF
Poznań - Adriana Bydgoszcz, Winiary Kalisz - Nafta-Gaz Piła. Pauzuje Energa Gedania Gdańsk.