W pierwszym spotkaniu rzeszowianie sprawili kibicom miłą niespodziankę pokonując lubelski Motor 2:0. - Ten mecz udowodnił, że nie nazwiska, finanse czy organizacja mają decydujący wpływ, ale ambicja, wola walki i atmosfera w zespole - mówił załamany trener lublinian Grzegorz Komor. Z kolei opiekun Resovii podkreślał, że jego piłkarze udowodnili niedowiarkom, że potrafią walczyć i wygrywać. - Wielu sympatykom sprawiliśmy radość i niespodziankę, bo wielu skazywało nas na pożarcie. Postaramy się jeszcze o niejedną niespodziankę - mówił Maciej Huzarski.
Już w sobotę resoviacy mają kolejną okazję by ją sprawić. Będzie to niezwykle trudne zadanie, bowiem czeka ich konfrontacja w Krakowie z Hutnikiem. Jesienią rzeszowianie wygrali na własnym boisku 3:0, a dwie bramki zdobył bohater ostatniego meczu z Motorem Wiktor Solarz. W Krakowie jednak nie wystąpi, bowiem podobnie jak Filip Peliszko musi pauzować za kartki. - Te osłabienia pokrzyżowały mi plany. Jednak wierzę, że znajdę dla nich godnych zastępców - twierdzi Huzarski i dodaje: - Dla nas każdy mecz to ciężka przeprawa. Większość moich młodych zawodników dopiero zaczyna grać na wyższym poziomie niż dotychczas. Mimo to do Krakowa jedziemy z dobrymi nastrojami i będziemy walczyć o jak najlepszy wynik. Sobotni pojedynek w Krakowie rozpocznie się o godzinie 15.
Pary 18. kolejki: Hetman Zamość - Proszowianka, Stal Rzeszów - Heko, Sandecja Nowy Sącz - Kolporter Kielce, Motor Lublin - Górnik Wieliczka, Polonia Przemyśl - Tomasovia, Pogoń Staszów - Wisła II Kraków, Siarka Tarnobrzeg - Stal Stalowa Wola, Hutnik Kraków - Resovia.
