Czarni Słups - Astoria Bydgoszcz 63:59

Siedem i pół meczu trwała psychiczna blokada Czarnych Słupsk. Odblokowali się w drugiej połowie pierwszego meczu play off i po fenomenalnej grze w III i IV kwarcie odnieśli cenne zwycięstwo.

Zaczęło się "w starym stylu" od tragicznej gry gospodarzy: fatalne straty, rzuty niedolatujące do kosza, brak obrony. Najgorsze było to, że koszykarzom ze Słupska nie można było zarzucić braku ambicji. Walczyli, ale nic im się nie udawało. W 16. minucie meczu przegrywali już 17:34. - To blokada psychiczna, oni naprawdę na treningach grają pięć razy lepiej - powiedział "Gazecie" jeden ze słupskich działaczy w przerwie meczu.

Zupełnie niespodziewanie Czarni obudzili się w II połowie a pierwsi - Daniel Blumczyński i Dariusz Parzeński. Ku osłupieniu publiczności i drużyny Astorii znowu zobaczyliśmy Czarnych w ich najlepszej wersji: twarda obrona, walka na deskach, nieustępliwość w ataku.

Zaskoczeni rywale w II połowie zdobyli tylko 20 pkt. Przełom meczu nastąpił w 33. minucie, kiedy fenomenalnie grający Łukasz Żytko zdobył punkty, będąc faulowanym, i doprowadził do remisu 48:48. Za chwilę Czarni objęli prowadzenie 56:50 i nie oddali go do końca.

Czarni Słupsk 63

Astoria Bydgoszcz 59

Kwarty: 9:19, 15:20, 19:17, 20:10

Czarni: Kennedy 6, Białek 6 (1), Frank 2, Parzeński 14, Reed 8 oraz Żytko 11 (1), Blumczyński 10 (1), Pluta 2

Astoria: Bajdakow 7, Swanson 12 (2), Marciulionis 11 (3), O'Bannon 14 (1), Wilangowski 9 oraz Majchrzak 6, Krzykała 0, Rospara 0, Arabas 0

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.