- Na pewno te trzy kluby, które Pan wymienił, są bardzo silne kadrowo i finansowo. Może to i dobrze, że o nas mówi się mniej, bo łatwiej będzie nam zaatakować rywali zza pleców, z czwartego miejsca. Chcemy i będziemy walczyć o awans do ekstraklasy, a że układ spotkań mamy dość korzystny, to wierzę, iż wszystko dobrze się dla nas skończy. Najważniejszy jest początek rundy, dobry start. Jak udanie zaczniemy rundę wiosenną, to później będzie nam łatwiej.
- Gramy o awans i na sto procent wejdziemy do ligi!
- Oczywiście, że tak. Może nie wszystkie, jakie mam, ale trochę postawiłbym.
- Myślę, że nie. Wiemy o tym, że w klubie były i są przeróżne zawirowania, ale my, piłkarze, nie patrzyliśmy na to. Mieliśmy swój konkretny plan przygotowań do rundy wiosennej i robiliśmy swoje.
- Jeszcze nie wiem, w jakim ustawieniu wyjdziemy na dzisiejszy mecz przeciwko Arce Gdynia. Na ostatnim treningu szkoleniowiec ustawił nas dwójką w ataku i myślę, że tak zagramy w piątek. Ale chcemy wygrywać i myślę, że w wielu pojedynkach będziemy grali trzema napastnikami. Szczególnie wtedy, gdy rywal wyjdzie w ustawieniu 4-4-2, a mecz rozgrywany będzie u nas w Lubinie. Walczymy o awans i to oczywiste, że musimy grać ofensywnie.
- Tak, ale więcej szczegółów nie chciałbym zdradzać. Musimy przecież czymś rywala zaskoczyć.
- Zdecydowanie tak. Do Arki doszło kilku ciekawych graczy, takich jak Dymkowski czy Krupski. Ale przez te wszystkie zmiany i wycofanie się dwóch zespołów z rozgrywek oni stracili aż 6 punktów i spadli w tabeli. Ale to silna drużyna. Na pewno przyjadą do Lubina, aby wywalczyć jakąś zdobycz punktową, ale nie zakładam, aby od początku zagrali odważnie i mocno nas zaatakowali. Sądzę, że spróbują nas zaskoczyć z kontry.
- W drugiej lidze liczy się przede wszystkim niesamowita walka. W czasie okresu przygotowawczego udało nam się stworzyć w zespole monolit, w którym obowiązuje zasada - jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Wcześniej tak nie było. Niewątpliwie poprawiła się też atmosfera wewnątrz drużyny. Naprawdę jest super. Natomiast ciężko jest mi mówić o słabych stronach zespołu. Mamy w kadrze kilku nowych graczy i dopiero w meczach ligowych zobaczymy, jak wkomponują się w nasz skład.
- [Po długim westchnieniu] Nie chciałbym się na łamach prasy na ten temat wypowiadać. W Zagłębiu są od tego konkretni ludzie i niech oni mówią na ten temat i podejmują decyzje.