Groclin Grodzisk Wlkp. - Śląsk Wrocław 2:0 (1:0)

- To był dla nas wymarzony rywal - stwierdził po wygranej 2:0 nad Śląskiem Wrocław trener Dyskobolii Duszan Radolsky. Pięć dni przed rozpoczęciem rundy wiosennej grodziszczanie zagrali bardzo nieskutecznie

W niedzielnym meczu z GKS Katowice w ekipie Groclinu nie będą mogli zagrać obrońcy Radek Mynar i Ivica Kriżanac, bo uzbierali po cztery żółte kartki w tym sezonie. Dlatego w pojedynku z GKS Katowice defensywa Dyskobolii zagra w eksperymentalnym zestawieniu. Pewne miejsce w obronie ma Mariusz Pawlak, który jednak wczoraj nie grał, gdyż przechodzi rehabilitację ścięgna Achillesa. W niedzielę będzie jednak w pełni sił. Jego partnerami powinni być Michał Stasiak, Radim Sablik i Robert Górski. Trudno cokolwiek powiedzieć o dyspozycji grodziskich obrońców, bo wrocławianie nie zmusili ich specjalnie do wysiłku. Jak niewielki był potencjał Śląska w ataku pokazała sytuacja z 29. min pojedynku, gdy Marcin Wielgus oszukał pułapkę ofsajdową piłkarzy Groclinu i samotnie popędził na bramkę Mariusza Liberdy. Nie przebiegł jednak nawet 15 m, gdy Kozioł bez problemu dogonił go i zabrał piłkę.

Mimo to słowacki trener Groclinu uznał III-ligowca za wymarzonego rywala na pięć dni przed wznowieniem rozgrywek ekstraklasy. - Drużyny, które będą do nas przyjeżdżać, a wśród nich już w niedzielę GKS, na pewno staną w okolicach swojego pola karnego by przede wszystkim bronić się. Śląsk tak właśnie grał i mogliśmy przećwiczyć kilka wariantów - wyjaśnił Radolsky.

Szczególnie w pierwszej połowie grodziszczanie stworzyli mnóstwo okazji bramkowych. Z zadziwiającą beztroską partaczyli jednak nawet w sytuacjach sam na sam. Pojedynki z bramkarzem Śląska Radosławem Janukiewiczem seryjnie przegrywali Bartosz Ślusarski, Marcin Zając i Adrian Sikora. Ten ostatni zdołał jednak trafić do bramki - po sprytnym podaniu Radima Sablika.

Dobre zmiany w Dyskobolii dali Lumir Sedlaćek i Miroslav Drobnjak. Ten drugi może być dla Radolsky'ego cennym zmiennikiem dla Sebastiana Mili, który jest bez formy. Jedyny gol w tej części gry padł właśnie po zagraniu Drobnjaka do Marcina Zająca, który uprzedził bramkarza Damiana Jaroszewskiego i podał tak, że Grzegorz Rasiak strzelił piętą do pustej bramki.

Po kontuzji kolana Piotra Piechniaka (wróci na boisko dopiero w październiku) Zając jest na razie jedynym prawym pomocnikiem w Groclinie. Wczoraj wznowił treningi Piotr Rocki. Na razie truchtał przez 40 min wokół boiska, ale już wkrótce powinien zagrozić Zającowi

Groclin Grodzisk Wlkp. - Śląsk Wrocław 2:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Sikora (41. min, po podaniu Sablika), 2:0 Rasiak (65., po zagraniu Zająca)

Groclin: Liberda (46. Przyrowski) - Stasiak (46. Mynar), Sablik, Kozioł (66. Nowacki), Górski (72. Ślusarski) - Zając, Wieszczycki (46. Kriżanac), Mila (46. Drobnjak), Nowacki (46. Sedlaćek) - Sikora (46. Moskała), Ślusarski (46. Rasiak)

Sędzia: Zbigniew Marczyk (Piła)

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.