SMS Spała - AKS Resovia 3:1 (25:23, 25:23, 9:25, 33:31)

SIATKÓWKA MĘŻCZYZN. Seria B. Sensacja! Drużyna składająca się z samych 19-latków pokonała lidera aspirującego do awansu i odniosła tym samym pierwsze w tym sezonie zwycięstwo

Zapowiadało się na ostrzejszy trening rzeszowskiej drużyny po ponad dwutygodniowej pauzie w ligowych rozgrywkach. Spacerku jednak nie było, lecz blamaż. Resovia uległa drużynie, która do tej pory nie wygrała meczu, a jej najstarszy zawodnik, Michał Kozłowski skończył w lutym 19 lat. Pozostali siatkarze ze spalskiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego, to siatkarze z rocznika '85 oraz '86. Jak widać, nie miało to znaczenia w konfrontacji z zespołem Resovii, w którym aż roi się od zawodników ze sporym ligowym stażem. Rzeszowianie przeliczyli się ze swoimi siłami, co więcej wykazali się brakiem szacunku i respektu dla rywala, co nie powinno cechować profesjonalistów.

Początkowo wszystko układało się po myśli AKS-u, jednak im bliżej końcówki seta, tym bardziej było nerwowo. - Chłopcy popełniali banalne błędy, zderzali się ze sobą, dotykali siatki, atakowali w aut, trafiali w taśmę, seryjnie psuli także zagrywkę - mówi Andrzej Kowal, II trener Resovii. - Nie potrafię tego wytłumaczyć, zagrali fatalnie, chyba zlekceważyli rywala - dodaje Kowal. Taka sytuacja była na ręke SMS-owi, który doprowadził do remisu 18:18, a po już prowadził 21:20. Kilka chwil później Spała cieszyła się z siódmego w tym sezonie wygranego seta.

Obraz gry nie uległ zmianie w kolejnej partii. Najostrzejszym żądłem w drużynie Leszka Milewskiego był Marcel Gromadowski. Bezbłędnie zagrywał z wyskoku oraz posyłał potężne bomby z jednego bądź drugiego skrzydła. Zresztą jego koledzy także ryzykowali zagrywką. W obronie nieźle radził sobie libero Tomasz Drzyzga, syn byłego reprezentanta kraju Wojciecha. Resovia natomiast nadal nie mogła odnaleźć swojego rytmu. Tradycyjnie już miała kiepskie przyjęcie i odziwo niską skuteczność w atku. - Nic nam nie wychodziło, brak mi słów, zaczynało się od odbioru, a kończyło na zagrywce - mówi Krzysztof Andrzejewski. - Co więcej, sety przegrywaliśmy na przewagi, co tym bardziej zaskakuje, bo w końcu to my jesteśmy bardziej doświadczeni - dodaje libero Resovii.

Jedynie w trzeciej partii resoviacy potwierdzili swoje pierwszoligowe aspiracje i dali pokaz gry młodszym kolegom, nokautując ich w niecały kwadrans. Wszystko wskazywało na to, że AKS pójdzie za ciosem i doprowadzi do tie-breaka. W czwartym secie Resovia prowadziła jeszcze 16:13. Niestety, w końcówce znowu dały o sobie znać pomyłki rzeszowian i wzajemnie obwinianie się. To przesądziło o niespodziewanej porażce AKS-u z nastolatkami ze Spały. SMS nie dość, że po 17 kolejnych porażkach wygrał pierwszy mecz w sezonie, to jeszcze pokonał lidera rozgrwywek.

Po tej porażce Resovia spadła na trzecie miejsce w tabeli. W najbliższą sobotę podejmie Górnika Radlin, a za dwa tygodnie zakończy rundę zasadczniczą w Gorzowie. Jeżeli rzeszowianie wygrają obydwa mecze, to do play off przystąpią z pierwszego miejsca.

Sety: 25:23, 25:23, 9:25, 33:31.

SMS: M. Kozłowski, Domonik, Żuk, Gromadowski, Gawryszewski, Mróz, Drzyzga (libero) oraz Gołębiewski, Spychała, Czarnowski, Drzewicki.

Resovia: Gerymski, Pieczonka, Kupisz, Pawłowski, Kamuda, Kuczko, Andrzejewski (libero) Perłowski, P. Podpora, J. Podpora.

Pozostałe wyniki 20 kolejki:

Górnik Radlin - Automark Zduńska Wola 3:0 (25:15, 25:23, 25:22), GTPS Gorzów - Śnieżka Piła 3:0 (25:23, 25:17, 25:18), KPS Wołomin - AZS Opole 0:3 (29:31, 18:25, 21:25), Jadar RTS Radom - Avia Świdnik 0:3 (18:25, 24:26, 19:25). Pauzował Chemik Bydgoszcz.

Tabela Serii B

Copyright © Agora SA