Koszykarze z Jarosławia zajmują drugą pozycję w tabeli z 42 punktami i wyprzedzają trzecich radomian o jedno oczko. Sobotnia konfrontacja w Radomiu ma duże znaczenie, ponieważ w przypadku zwycięstwa jarosławianie będą praktycznie pewni drugiego miejsca po rundzie zasadniczej. - AZS Radom to jeden z najtrudniejszych rywali, szczególnie groźny na własnym parkiecie. Pamiętamy mecz z pierwszej rundy w Jarosławiu, gdzie wygraną 77:69 wydarliśmy rywalom niemal w ostatniej chwili - mówi trener Gierczak.
W ostatniej kolejce zespół Znicza pauzował podczas gdy radomianie pokonali na wyjeździe Pogoń Prudnik 80:70. - Siła AZS-u opiera się na rozgrywającym Kardasiu oraz Majewskim i Walu. Pewną niewiadomą jest forma mojego zespołu, gdyż mieliśmy półtoratygodniową przerwę. Trenowaliśmy solidnie i mam nadzieję, że dobra dyspozycja z treningów potwierdzi się także w meczu o dużą stawkę - opowiada Gierczak, który nie będzie mógł skorzystać z usług kontuzjowanego Daniela Belczyka. - Pozostali zawodnicy są do mojej dyspozycji. Uważam, że stać nas na zwycięstwo - kończy szkoleniowiec Znicza.
Tymczasem przemyska Polonia myśląc o miejscu w czołowej óśemce ligi powinna wygrać spotkanie z Pogonią Prudnik. W pierwszej rundzie podopieczni trenera Pawła Trojnara wygrali w Prudniku 76:71. Na parkiecie nadal nie pojawi się środkowy Polonii Daniel Puchalski, który ma naderwany mięsień dwugłowy uda. - W ostatnim meczu z Puławami koledzy radzili sobie bardzo dobrze. Mam nadzieję, że w sobotę będzie podobnie i nie będę musiał wchodzić z ławki na parkiet. Wierzę, że na fazę play-off będę już w pełni zdrowy - mówi kapitan przemyślan.
Pary 27. kolejki: Polonia Przemyśl - Pogoń Prudnik, AZS Radom - Znicz Jarosław, Mickiewicz Katowice - Piotrcovia, Bobry Zabrze - MCKS Czeladź, Lafarge Kielce - Pogoń Puławy, Start II Lublin - Big Star Tychy, Dąbrowa Górnicza - Zagłębie Sosnowiec, pauzuje Bafra Sokół Łańcut.
