Co u rywali PZU AZS?

Jerzy Salwin po przejęciu funkcji trenera Polskiej Energii Sosnowiec zapewniał, że tę drużynę stać na zdobycie medalu mistrzostw Polski

Zespół Polskiej Energii Sosnowiec stara się kontynuować tradycje Kazimierza Płomień, kilkakrotnego mistrza Polski, dlatego siatkarzy z Sosnowca nadal popularnie nazywa się "Kazikami". W poprzednim sezonie Polska Energia była jedną z rewelacji rozgrywek Polskiej Ligi Siatkówki. Sosnowiczanie zajęli czwarte miejsce w lidze i zdobyli Puchar Polski. W tym sezonie wyniki mają być jeszcze lepsze.

Przed rozpoczęciem rozgrywek Polska Energia zaliczana była do grona faworytów w rywalizacji o mistrzostwo Polski. Sukces mieli zapewnić tacy zawodnicy, jak Grzegorz Wagner, Damian Dacewicz (aktualnie jedyny reprezentant Polski z Sosnowca), Peter Diviś, Łukasz Żygadło czy Marcin Nowak. Być może swą wartość siatkarze ci wykażą w rundzie play-off. Jednak na razie zespół z Sosnowca zawodzi swych kibiców. Aktualnie Polska Energia zajmuje szóste miejsce w tabeli i prawdopodobnie na tej pozycji zakończy zasadniczą część sezonu.

Od początku rozgrywek Polska Energia gra przeciętnie. Aby zmienić ten stan, działacze klubu z Sosnowca zatrudnili w styczniu nowego trenera. Został nim Jerzy Salwin, który zapewniał, że zespół stać na wywalczenie medalu mistrzostw Polski. Dopiero tydzień temu sosnowiczanie wygrali pierwszy mecz na obcym boisku. Po zaciętym, ale nie stającym na wysokim poziomie meczu, Polska Energia pokonała w Warszawie AZS Politechnikę 3:2. Najlepszym zawodnikiem tego spotkania był Damian Dacewicz, który powoli wraca do reprezentacyjnej formy. W Olsztynie w sobotnim spotkaniu zapowiada się zatem ciekawa walka między Dacewiczem i olsztyńskimi środkowymi: Łukaszem Kadziewiczem i Wojciechem Grzybem.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.