Podhale Nowy Targ - Stoczniowiec Gdańsk 4:2 w pierwszym meczu o finał mistrzostw Polski

Hokeiści Stoczniowca przegrali pierwszy mecz półfinałowy z Podhalem Nowy Targ.

W pierwszej tercji mecz był wyrównany, jednak to gospodarzom udało się wypracować dwubramkowe prowadzenie. Strzegący bramki Podhala Rafał Radziszewski obronił strzały Zdenka Juraska, Łukasza Zachariasza i Andrieja Raszczyńskiego. Po serii dobrych akcji Stoczniowca do ataku przystąpiło Podhale. W 14. minucie silnym strzałem z niebieskiej linii w okienko gola zdobył Marcin Ćwikła. "Szarotki" poszły za ciosem i już 2,5 minuty później niepilnowany przez Roberta Fraszkę Milan Baranyk z bliska pokonał Tomasza Wawrzkiewicza. Druga tercja rozpoczęła się od ataków Stoczniowca, gdańszczanom mimo oddania wielu strzałów nie udało się pokonać Radziszewskiego. Trzeciego gola zdobyli za to górale, kiedy na ławkę kar powędrował Rafał Cychowski. W tej samej minucie Podhale mogło uzyskać rozstrzygającego losy meczu gola, ale w sytuacji sam na sam przestrzelił Baranyk. Pod koniec drugiej tercji gola, dającego nadzieję na korzystny wynik grupce 20 kibiców Stoczniowca, strzałem w okienko wywalczył Bartłomiej Wróbel. W 55. minucie na 2:3 podwyższył Mariusz Justka, niestety już 60 sekund później bramkę dla Podhale wbił Zbigniew Podlipni, strzałem między parkanami pokonując Wawrzkiewicza. - Duża stawka meczu zdenerwowała moich zawodników, szczególnie Wawrzkiewicza, który zawalił dwie bramki. Szczególnie bolesna była utrata czwartego gola, zaraz potem jak wróciły nadzieje po golu Justki. Być może w drugim meczu zagra Jakubowski - powiedział trener Stoczniowca Marian Pysz.

We wtorek drugi mecz w Gdańsku. W innym meczu półfinałowym Unia Oświęcim pokonała GKS Tychy 4:2.

Podhale Nowy Targ 4 (2,1,1)

Stoczniowiec Gdańsk 4:2 (0,1,1)

Bramki: Ćwikła (14.), Baranyk (16.), Różański (32.), Podlipni (56.) - Wróbel (38.), Justka (55.)

Kary: 6 -12

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.