Nysa gra o utrzymanie

Nyscy siatkarze grają mecz sezonu. Jeśli zwyciężą z zespołem z Bielska, zapewnią sobie utrzymanie w serii A

- Nie kalkulujemy, chcemy wygrać z Bielsko-Białą, nieważne, czy za trzy, czy za dwa punkty. W jakieś zawiłe liczenie się nie wdajemy - mówi Włodzimierz Madej, trener NKS Nysa.

W trzech ostatnich kolejkach dwa spotkania nysanie zagrają u siebie: z Bielsko-Białą i Warszawą, czyli z drużynami, z którymi rywalizują o utrzymanie. - Gramy u siebie, poza tym to rywale z naszej półki, jesteśmy faworytami. Musimy zdobyć punkty i zapewnić sobie ligowy byt - przyznaje Madej.

Niestety, nadal z gry wykluczony jest Adrian Patucha, na bóle kolan po ostatnim pojedynku we Wrocławiu narzeka Michał Jaszewski. - Chłopcy trenują trochę lżej, by nabrali świeżości - tłumaczy nyski szkoleniowiec. Liczy na komplet publiczności, która pomoże zespołowi w wywalczeniu miejsca w lidze na kolejny sezon.

NKS Nysa - BBTS Bielsko-B godz. 17

Sobota, godz. 17, hala przy ul. Głuchołaskiej

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.