Deyna Cup i jego uczestnicy

Atletico Madryt, NEC Nijmegen i New York Metro Stars to oprócz drużyny gospodarza imprezy najbardziej prawdopodobni uczestnicy Deyna Cup, który ma się odbyć 24 lipca na stadionie Legii. Pod uwagę brane są także Montpellier i FC Kopenhaga

O turnieju mającym uczcić jednego z największych zawodników w historii polskiego futbolu po raz pierwszy napisaliśmy w sobotę. Będziemy jednak pisać częściej, bowiem "Gazeta" zamierza być związana z tą imprezą. Deyna Cup zorganizują: Legia, firma ALB Service i Olimpiady Specjalne. Przewodniczącym komitetu organizacyjnego został Roman Kosecki, tak jak Deyna były wielokrotny reprezentant Polski i zawodnik Legii Warszawa, dyrektorem sportowym komitetu - aktualny wciąż dyrektor sportowy Legii Jerzy Engel, a pozostałymi członkami - Jerzy Staroń, Dariusz Strzelecki (ALB) i Bogdan Gałązka (Olimpiady Specjalne).

Wstępne zaproszenia wysłano do następujących klubów: Manchester City, Atletico Madryt, Montpellier, AJ Auxerre, Galatasaray Stambuł, Schalke 04 Gelsenkirchen, NEC Nijmegen, FC Kopenhaga, Chicago Fire, New York Metro Stars i San Diego Soccers. Po selekcji wybrano Atletico, NEC i Metro Stars, w dalszej kolejności Montpellier i Kopenhagę.

- Były dwie koncepcje turnieju. Pierwsza ukierunkowana na patrona turnieju, czyli Kazimierza Deynę. Dlatego chcieliśmy zaprosić Manchester City i San Diego Soccers, w których grał. Pomyśleliśmy, że obok tych dwóch zespołów i Legii wystąpiłaby reprezentacja Polski. Nie gramy w mistrzostwach Europy, kluby kończą rozgrywki, więc pewnie udałoby się nawet zebrać najsilniejszą reprezentację - tłumaczy Kosecki. - Anglicy jednak nam odmówili. Poza tym San Diego to drużyna halowa, właściwie amatorzy, niemająca doświadczenia na dużych boiskach. Dwa lata grałem w Stanach, w Chicago Fire, a o San Diego nie słyszałem. Trzeba było przejść do drugiej koncepcji, zebrania drużyn najbardziej "topowych".

Sprawę z Atletico wstępnie załatwił prezes PZPN Michał Listkiewicz. Hiszpanie przysłali pismo, że są zainteresowani. To samo Holendrzy, nad nakłonieniem Duńczyków pracuje Engel (nieobecny na wtorkowym spotkaniu komitetu organizacyjnego, bo w tym czasie miał czat z internautami). - Nie odrzucamy żadnej oferty. Dopiero wtedy, gdy będzie ich więcej, przeprowadzimy selekcję i zawiedzionych zaprosimy za rok - mówi Staroń.

A dlaczego zdecydowano się w pierwszej kolejności postawić na te, a nie na inne zespoły?

- NEC Nijmegen po transferze Andrzeja Niedzielana jest teraz w Polsce klubem bardzo nośnym medialnie. Metro Stars to czołowa drużyna ligi amerykańskiej, można powiedzieć polonijna. Atletico zaś chcemy ze względu na prestiż [w tym klubie przed laty grał Kosecki, więc i kontakt od razu łatwiejszy - red.] - dowodzi Strzelecki. Tylko z Metro Stars może być kłopot, bo Amerykanie zgłosili, że 28 lipca zaczynają ligę i od tego dnia w ciągu 18 dni będą zmuszeni rozegrać pięć spotkań. - Chcemy, by patronat nad imprezą objął prezydent RP. Wierzymy, że będzie zainteresowany - mówi Gałązka.

Turniej Deyna Cup miałby rozpocząć się w sobotę 24 lipca około południa. Finały wieczorem. Mecze nie w pełnym wymiarze czasowym, ale to do ustalenia. Wydarzeniom piłkarskim w wykonaniu gwiazd ma towarzyszyć trwający cały dzień piknik "Miasteczko sportowe". W jego ramach planowane są występy artystów, amatorski turniej piłkarski, konkurs karaoke i SMS-owy konkurs wiedzy o Deynie. - Mnie zależałoby także na meczu młodych piłkarzy. Gdyby tak pomiędzy meczem o 3. miejsce a finałem zagrali np. moi chłopcy z Konstancina z Młodymi Wilkami z Legii, byłaby to dla nich ogromna frajda. W tym całym zgiełku nie możemy o tym zapominać - dodaje Kosecki.

- Piknik ma wypełnić czas pomiędzy eliminacjami a fazą finałową, ale musi być zorganizowany profesjonalnie - mówi Gregor Rutkowski, podczas Deyna Cup mający zajmować się oprawą artystyczną. - Chcemy ustawić dwa telebimy, na których przez cały czas puszczane byłyby fragmenty meczów Deyny i najlepsze akcje w wykonaniu zaproszonych drużyn. Po zakończeniu turnieju chcielibyśmy wydać DVD pod hasłem "Wszystko o Deynie" wzbogacone o fragmenty meczów turniejowych. - Piknik odbyłby się na terenie od strony ulicy Czerniakowskiej. Czyli tam, gdzie w przyszłości ma zostać postawiony nowy stadion - dodaje Staroń.

Organizatorzy myślą o sprzedaży całodziennych kart wstępu. Być może do każdej dołączony byłby kompakt z archiwalną piosenką wykonywaną przez Deynę oraz jego ówczesnych kolegów z Legii, m.in. Lucjana Brychczego, Roberta Gadochę, Lesława Ćmikiewicza, Antoniego Zygmunta i Henryka Apostela. Turniej ma pokazywać Telewizja Polska (być może także TV Polonia, wejście do Legii firmy ITI i związanego z nią TVN ma nie skomplikować sprawy). - To musi być dobra impreza - mówi Kosecki. - Deyna na to zasłużył.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.