XXII turniej juniorów młodszych o puchar Orlen Ekspresu przeszedł do historii. W hali płockiej Politechniki od czwartku o to trofeum walczyło pięć zespołów. Były to drużyny Wisły Płock, MUKS 21 Płock, MKS Wieluń i dwie ekipy Juranda. Po pierwszym dniu imprezy po dwa zwycięstwa na koncie miały zespoły Wisły i MUKS. O wygranej decydowały więc wczorajsze mecze, a właściwie bezpośredni pojedynek pomiędzy płockimi ekipami.
Na parkiet jako pierwsi wyszli szczypiorniści MUKS. Podopieczni Przemysława Zielińskiego zagrali z Jurandem II. Nie dali swoim rywalom zbyt wielu szans, wygrywając 27:19. W następnym meczu na zmęczonych graczy MUKS czekała Wisła. Mecz rozpoczął się znakomicie dla nafciarzy prowadzonych przez Michała Skórskiego. Po czterech minutach prowadzili 4:0. Później bramki zaczęli też zdobywać gracze MUKS. Zmniejszyli dystans do dwóch bramek. Ale więcej nie byli w stanie zrobić. Nafciarze zaczęli powiększać przewagę. Po pierwszych 20 minutach wygrywali 13:7. Jednak w piłce ręcznej wszystko jest możliwe i tak było na początku drugiej połowy. Tym razem to świetnie spisywali się gracze MUKS. Dobrze bronił bramkarz, a jego koledzy popisywali się skutecznością. Po dziesięciu minutach drugiej połowy MUKS przegrywał zaledwie jednym punktem (14:15). Wydawało się, że jego zawodnicy są na fali i zdołają doprowadzić do remisu. Sztuka ta jednak się nie udała. Wisła zdobyła dwie kolejne bramki i znowu odskoczyła (17:14). Podopieczni Zielińskiego nie zdołali już odrobić strat. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną Wisły 22:17.
W kolejnym spotkaniu turnieju zmierzyły się drużyny Juranda. Lepszy okazał się ten pierwszy, wygrywając 37:13. Ostatnim pojedynkiem imprezy był mecz Wisły z Jurandem I. Dość niespodziewanie nafciarze przegrali 16:23. Mimo to zajęli pierwsze miejsce w turnieju. Drugi był MUKS, trzeci Jurand I, czwarty MKS Wieluń i piąty Jurand II. Za najlepszego zawodnika imprezy uznano Jakuba Pawlikowskiego (MUKS), za bramkarza Rafała Grzybowskiego (Jurand I). Królem strzelców został Gabriel Wojciechowski z Wisły, który zdobył 28 bramek. Puchar fair play (najmniej kar w turnieju) zdobyła Wisła.
Juniorzy natomiast jeszcze walczą o zwycięstwo. Ich turniej rozgrywany jest po raz 14. O puchar w hali Chemika walczy Śląsk Wrocław, Truso Elbląg, Ostrovia Ostrów Wlkp., ukraiński Portovik Jurznyj i dwie drużyny Wisły. Najbliżej zwycięstwa jest Wisła I. Po pierwszym dniu imprezy podopieczni Olgierda Sęka mieli dwa zwycięstwa na koncie. Wczoraj również wygrali dwa mecze. O 9 zmierzyli się z Ostrovią. I chyba godzina rozpoczęcia spotkania była zbyt wczesna dla nafciarzy, bo grali, jakby jeszcze spali. Popełniali fatalne błędy. Obrona była dziurawa jak sito, brakowało gry zespołowej. Ostrowianie skwapliwie to wykorzystywali. W 5. min prowadzili 3:1. Po następnych czterech minutach był remis 4:4, ale przewagę uzyskali rywale. Ostrovia do końca pierwszej połowy utrzymywała dwu-trzybramkowe prowadzenie. Po 25 minutach gry było 15:13 dla gości. Ale prawdziwy popis nieskutecznej gry nafciarze dali na początku drugiej części meczu. Płocczanie zmarnowali pięć kontr pod rząd, rzucając prosto w bramkarza. Trochę skuteczniejsza była Ostrovia i w 34. min prowadziła 19:15. W tym momencie zaszła korzystna zmiana w grze Wisły I. Trener Olgierd Sęk zmienił ustawienie i nafciarze zaczęli odrabiać straty. W 42. min doprowadzili do remisu 21:21, a dwie minuty później wyszli na prowadzenie 23:22. Później bramki padały na zmianę. Na początku ostatniej minuty meczu płocczanie uzyskali dwubramkowe prowadzenie (26:24). To wystarczyło, aby wygrać mecz 26:25.
Kolejnym rywalem Wisły I było Truso. Ten mecz nie miał właściwie żadnej historii. Nafciarze w 8. min prowadzili 5:1, a osiem minut później już 13:3. Po pierwszej połowie płocczanie mieli 14 bramek przewagi. W drugiej części na parkiecie pojawili się zmiennicy, a prowadzenie Wisły rosło. Doszło nawet do 20 punktów. Po końcowej syrenie na tablicy wyników było 35:19 dla gospodarzy.
Sobota to ostatni dzień turnieju. O 9.30 zagra Śląsk z Ostrovią, o 10.45 zagrają Wisły, a o 12 Portovik z Truso. Zakończenie imprezy o 13.30.