Śnieżka Joker Piła - Resovia Rzeszów 3:0 (25:20, 25:22, 25:21)

SIATKÓWKA MĘŻCZYZN. Seria B i ligi. Hit kolejki okazał się jednostronnym pojedynkiem, w którym karty rozdawali pilanie. Siatkarze Resovii zagrali najsłabszy mecz w sezonie i praktycznie stracili szanse na wygranie rundy zasadniczej.

Po asie serwisowym Tomasza Kamudy Resovia prowadziła 2:1. Ale to był jedyny moment, w którym podopieczni Jana Sucha byli na pierwszym planie, później miejscowa widownia była świadkiem teatru jednego aktora - Jokera. Pilanom wychodziło wszystko, a po dwóch asach serwisowych Marcina Owczarskiego prowadzili nawet 9:4 i do końca tej partii nie pozwolili rzeszowianom zniwelować dystansu. AKS stwarzał wrażenie jakby grał po wakacyjnej przerwie - siatkarze psuli serwis, popełniali błędy w odbiorze, nieporadnie atakowali i blokowali. - Siatkówka to gra zespołowa i dzięki równej i skutecznej grze całej drużyny udało się nam osiągnąć korzystny wynik. Przedmeczowe założenia zgodnie realizowali wszyscy zawodnicy, nawet 19-letni rezerwowi - chwalił swoich podopiecznych Jan Łojewski, trener Jokera. - Resovia zdecydowanie lepiej zaprezentowała się na przedmeczowym treningu niż podczas meczu, kiedy wyjątkowo ułatwiała nam zadanie - dodał Łojewski.

W drugiej odsłonie pilscy kibice byli świadkami nieco bardziej wyrównanego pojedynku, który podobnie jak w poprzednim secie skuteczniej rozpoczęli rzeszowianie (1:3). Gra szybko jednak wyrównała się (4:4, 12:11). Losy partii rozstrzygnęły się dopiero w końcówce. Tutaj ręce zadrżały nawet Tomaszowi Kamudzie, najpewniejszemu atakującemu Resovii w dotychczasowych meczach. Przy stanie 21:21 nieudanie zaserwował, a po chwili jego atak bezlitosną "czapą" zatrzymali Witold Chwastyniuk i Jerzy Zwieracz. Natomiast 25, zwycięski punkt podarował gospodarzom Łukasz Perłowski. - To był nasz najgorszy mecz. Zawodziliśmy we wszystkich elementach gry, zgodnie pudłowali Kamuda, Pawłowski i Pieczonka - wyliczał mankamenty Resovii Andrzej Kowal, jej II trener.

Na początku trzeciego seta zanosiło się, że Resovia podniesie się z desek. Najlepszy tego dnia w szeregach rzeszowian Mariusz Kuczko potężnie zaatakował z krótkiej i jego zespół objął prowadzenie 5:3. Co z tego, skoro po paru akcjach był już remis 11:11. Na domiar złego kolejnych sześć oczek zdobyli gospodarze i było już praktycznie po meczu.

Mimo tej porażki Resovia zachowała miano lidera, ale praktycznie straciła szanse na wygranie rundy zasadniczej. Co więcej, przy tak nierównej formie rzeszowianie, mogą mieć także problemy w najbliższym meczu, bo czeka ich konfrontacja z będącym ostatnio na fali wznoszącej Automarkiem Zduńska Wola.

Sety: 25:20, 25:22, 25:21.

* Śnieżka: Zwierko, Chwastyniuk, Kazimierowski, Zawieracz, Owczarski, Winnik, Gudynowski (libero) oraz Lach, Kwapisiewicz.

* Resovia: Gerymski, Pawłowski, Kupisz, Kamuda, Pieczonka, Kuczko, P. Podpora (libero) oraz J. Podpora, Kozłowski, Perłowski, Andrzejewski.

Pozostałe wyniki 17. kolejki:

* CHEMIK BYDGOSZCZ - GTPS GORZÓW 3:2 (25:17, 25:20, 19:25, 17:25, 15:9)

* JADAR RTS RADOM - KPS WOŁOMIN 3:1 (25:21, 22:25, 25:19, 25:20)

* AZS OPOLE - SMS I PZPS SPAŁA 3:2 (21:25, 23:25, 25:18, 25:18, 20:18)

* AVIA ŚWIDNIK - GÓRNIK RADLIN 2:3 (23:25, 23:25, 23:25, 22:25, 12:15)

Pauzował AUTOMARK ZDUŃSKA WOLA

Tabela Serii B I ligi

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.