Sparingi piłkarskich ligowców

Michał Chałbiński strzelił kolejną bramkę dla Górnika, ale zabrzanie przegrali w Sosnowcu z liderem III ligi. Odra nie bez trudu wygrała u siebie z Arką, a katowiczanie zremisowali w Krakowie z Hutnikiem. Piłkarze chwilą ciszy uczcili pamięć zmarłego w czwartek Tomasza Szei.

- Cel został osiągnięty, bo Zagłębie postawiło nam dzisiaj bardzo trudne warunki, a o grę z takim rywalem właśnie nam chodziło - podkreślał po sparingu w Sosnowcu trener Górnika Zabrze Waldemar Fornalik. - Moi zawodnicy oczywiście nie mogą być jeszcze w najlepszej formie, ale spodziewałem się, że zaprezentują się lepiej - dodał Fornalik, który narzekał, że jego podopieczni przed przerwą wykorzystali tylko jedną z kilku okazji do zdobycia gola. - Gdyby było inaczej, na pewno nie przegralibyśmy tego meczu - skonstatował Fornalik, którego ucieszył powrót do gry po kontuzji Michała Karwana. Nie zagrali jeszcze Rafał Niżnik i Paweł Wojciechowski (obaj w trakcie rehabilitacji), Brazylijczycy Rambo i Gaudinho (trenowali indywidualnie) oraz Krzysztof Wierzbicki (infekcja). Nie było także 17-latków Mateusza Bukowca i Pawła Króla, którzy pojechali na konsultacje kadry trenera Michała Globisza.

Gospodarze objęli prowadzenie po trafieniu z rzutu karnego po zagraniu ręką (chyba jednak przed polem karnym) Łukasza Juszkiewicza. Wyrównał Michał Chałbiński, który popisał się skuteczną dobitką po strzale obchodzącego w sobotę 19. urodziny Brazylijczyka Felipe. Wynik ustalił Tomasz Łuczywek, który po akcji Marcina Lachowskiego strzelił do pustej bramki. Zaraz potem nad bocznym boiskiem Stadionu Ludowego przeszła nawałnica: sypał grad, a porywisty wiatr zrywał z głów kibiców bejsbolówki. - Takiej pogody na meczu Zagłębia nie było od spotkania z Motorem Lublin w 1989 roku! - wspominali zziębnięci sympatycy sosnowieckiej drużyny. Piłkarze grali jednak dalej.

- Można być zadowolonym. Moi zawodnicy póki co biegają mocno, a nie szybko, ale za to w rozegraniu mają dobre pomysły - podsumował trener Zagłębia Krzysztof Tochel, który przeciwko Górnikowi wystawił najsilniejszy skład. Znalazło się w nim tylko dwóch nowych zawodników: bramkarz Rafał Brzeziański (Glinik Gorlice), który pod koniec I połowy doznał drobnego urazu, i Damian Jajeśniak (wrócił z wypożyczenia do MKS Sławków). Pozostali zawodnicy Zagłębia pojechali do Jaworzna, gdzie wygrali 2:0 z tamtejszym V-ligowym Górnikiem.

Zagłębie Sosnowiec - Górnik Zabrze 2:1 (1:1)

Bramki: 1:0 Treściński (5., z karnego), 1:1 Chałbiński (27.), 2:1 Łuczywek (52.).

Zagłębie: Brzeziański (44. Kurdziel) - Jajeśniak, Drzymont, Treściński, Antczak (80. Semper) - J. Rak, Malinowski, Łuczywek, Chwalibogowski - Lachowski, Ujek.

Górnik: Lech - Felipe (75. Kapias), Radler, Moskal, Jakosz - Probierz, Juszkiewicz (70. Karwan), Bukalski (46. Nogawa), Popiela (46. Jabłoński) - Makriew (46. Buśkiewicz), Chałbiński (46. Sladojević).

Górnik Jaworzno - Zagłębie Sosnowiec 0:2 (0:1)

Bramki: Koźmiński, Mianowany.

Zagłębie: Wawrzyń - Stemplewski, Wilk, Studziński, Podlewski - T. Czwarnowski (46. Kordaszewski), Mianowany, Kohut, Koźmiński - Bogacz, Bugaj.

W sparingu Odry Wodzisław z II-ligową Arką Gdynia górą byli gospodarze. Blisko stuosobowa grupa kibiców oglądała ciekawe spotkanie. Jeszcze przed przerwą boisko musiał opuścić Mariusz Nosal, który doznał lekkiego stłuczenia uda. W II połowie w zespole Odry pojawił się Paweł Sibik, który ostatnie dwa sezony spędził w cypryjskim Apollonie Limassol. - W przyszłym tygodniu okaże się, czy Paweł podpisze z nami kontrakt - stwierdził Edward Socha, menedżer Odry. W II połowie kilku sytuacji podbramkowych nie wykorzystał Mieczysław Sikora, a w 70. min Wojciech Górski trafił w poprzeczkę. Całe spotkanie rozegrali bramkarz Mariusz Pawełek, który powrócił z Koszarawy Żywiec, oraz pomocnik Marcin Nowacki. "Mały" musiał spędzić na murawie 90 minut, gdyż Marcin Radzewicz nie zdążył na sparing. W czasie drogi powrotnej z pogrzebu Tomasza Szei piłkarzowi Odry zepsuł się samochód. W wodzisławskim zespole zabrakło również Marka Sokołowskiego (lekki uraz) oraz Zbigniewa Huczały, Pawła Krótkiego, Błażeja Jankowskiego i Przemysława Pałkusa, którzy wystąpili w wygranym 5:0 przez drugi zespół Odry sparingu z V-ligowym Naprzodem Rydułtowy.

Odra Wodzisław - Arka Gdynia 3:2 (2:2)

Bramki: 1:0 Nosal (4.), 1:1 Dymkowski (7.), 1:2 Pudysiak (13.), 2:2 Bizacki (30.), 3:2 Sablik (58.).

Odra: I połowa: Pawełek - Grzyb, Madej, Szymiczek, Siklic - Wieczorek, Woś, Kwiek, Nowacki - Bizacki, Nosal (28. Masłowski). II połowa: Pawełek - Myszor, Górski, Sablik, Szary - Jarosz, Kubisz, Sibik, Nowacki - Masłowski, Sikora.

Piłkarze Dospelu Katowice bezbramkowo zremisowali w Krakowie z tamtejszym III-ligowym Hutnikiem. - Piłkarze czuli w nogach trudy obozu w Pawłowicach. Ten sparing był niejako jego podsumowaniem - tłumaczył trener katowiczan Jan Żurek. - Gospodarze stworzyli więcej sytuacji do zdobycia gola, ale w bramce dobrze spisywał się Dariusz Klytta. Nieźle zagrała też nasza obrona - dodał Żurek. W jego drużynie nie zagrali lekko kontuzjowani Bośniak Admir Adżem i Adam Giesa oraz bramkarz Tomasz Michałowicz, Damian Gacki i Radosław Kowalski, których nie było na obozie.

Hutnik Kraków - Dospel Katowice 0:0

Dospel: Klytta - Fonfara, Pęczak, Markowski, Owczarek - Kęska, Widuch, Muszalik, Soboń - Brożek, Gajtkowski. Po przerwie zagrali także: Sadzawicki, Adamczyk, Pluta, Bała, Krauze i Kroczek.

- Od pewnego czasu wszystko zmierzało w dobrym kierunku. Co prawda przegrywaliśmy jeszcze sparingi, ale nasza gra z meczu na mecz była coraz lepsza. Teraz jest jedno i drugie: dobry występ i wreszcie zwycięstwo - cieszył się po meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała trener Polonii Bytom Grzegorz Kapica. Sparing rozegrano na boisku COS w Szczyrku. - Ta sztuczna nawierzchnia to po prostu rewelacja! - zachwycał się Kapica, którego zespół jeszcze przed przerwą objął dwubramkowe prowadzenie. Obydwa gole strzelił Daniel Tukaj, który najpierw popisał się celnym strzałem głową po dośrodkowaniu Sławomira Zachnika, a potem z 13 m posłał piłkę do siatki między nogami bramkarza. W II połowie gola dla Podbeskidzia - po zagraniu Damiana Zdolskiego - strzelił Bogdan Prusek. - Zagrałem dwoma składami, dałem szansę wykazania się wszystkim, ale zrobiłem to chyba po raz ostatni. W I połowie wystąpiła młodsza i - jak się okazało - nie tylko teoretycznie słabsza jedenastka. To w większości piłkarze na dorobku, którym nie można odmówić determinacji, ale za to brakuje piłkarskiej iskierki - relacjonował trener bielszczan Krzysztof Pawlak. - Z gry tych, którzy zagrali po przerwie, jestem zadowolony - dodał szkoleniowiec, który nie mógł sprawdzić kontuzjowanych Roberta Piekarskiego i Łukasza Błasiaka. W Polonii pierwszy raz wystąpił Piotr Mazur (jesienią Orzeł Nakło Śl., zimą trenował z Ruchem Radzionków). Trener Kapica już jest zdecydowany, którzy z nowych sześciu piłkarzy (Robert Haratyk, Robert Knapik, Łukasz Stępień, Marek Szemoński, Tukaj i Fryderyk Wolny) zagrają w bytomskim zespole wiosną. Piłkarze dowiedzą się o decyzjach szkoleniowca w poniedziałek od działaczy.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Polonia Bytom 1:2 (0:2)

Bramki: 0:1 Tukaj (30.), 0:2 Tukaj (43.), 1:2 Prusek (65.).

Podbeskidzie: I połowa: Bułka (30. Merda) - Koman, Jermakowicz, Stokłosa - Czak, Górkiewicz, Wojciechowski, Uzoma, Stalmach - Salami, Donocik. II połowa: Merda (60. Matuszek) - Cienciała, Klaczka, Bujok - Agafon, B. Woźniak, Żukowski, Rączka, P. Woźniak - Prusek, Zdolski.

Polonia: I połowa: Suchański - Byrski, Lasyk, Komar, Zajas - Mużyłowski, Marek, Brosz, Zachnik - Tukaj, Szemoński. II połowa: Żmija - Byrski, Lasyk, Komar, Zajas (70. Mazur) - Kondzielnik, Brehmer, Gacek, Cieniawski - Haratyk, Knapik.

Ruch Chorzów wygrał sparing z III-ligową drużyną Heko Czermno. Spotkanie toczyło się w trudnych warunkach. Przed meczem nad Chorzowem przeszło istne oberwanie chmury i boisko stało się bardzo grząskie.

Pierwszą bramkę dla "niebieskich" zdobył Michał Smarzyński. Piłkarz Arki Gdynia, który jest w Ruchu na testach, uderzył piłkę z półobrotu. Drugiego gola strzelił Mariusz Śrutwa, który wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem zespołu gości.

Nowymi piłkarzami Ruchu będą najpewniej Smarzyński i Piotr Mosór (jesienią grał w Widzewie Łódź). Zrezygnowano natomiast z Pawła Hajduczka (ostatnio Polonia Warszawa) oraz Mateusza Jaskólskiego (Śląsk Wrocław). Amatorski kontrakt podpisał Łukasz Plewko (Chrobry Głogów). Ruch jest też zainteresowany Arturem Kapelą z Wisły Płock.

Ruch Chorzów - Heko Czermno 2:1 (2:1)

Bramki: 1:0 Smarzyński (37.), 2:0 Śrutwa (40.), 2:1 Piechno (43.).

Ruch: I połowa: Franke - Bartos, Fornalik, Mosór, Cecot - Smarzyński, Malinowski, Hajduczek, Plewko - Śrutwa, Ćwielong. II połowa: Franke - Szyndrowski, Mizia, Pierścionek, Balul - Zajdel, Foszmańczyk, Wawrzyńczok, Kurzaczek - Lindner, Suker.

Dzień po zakończeniu obozu w Zielonej koło Tarnowskich Górach zawodnicy Rozwoju rozegrali sparing z liderem II grupy IV ligi Górnikiem Jastrzębie. Katowiczanie przegrali u siebie 1:3. - Ciężko to nawet nazwać grą, bo warunki były fatalne: błotniste boisko, a do tego porywisty wiatr i zacinający deszcz. Chcieliśmy zakończyć mecz już po I połowie, ale ostatecznie udało nam się dograć jeszcze pół godziny - tłumaczy trener Rozwoju Mirosław Mosór, który nie mógł skorzystać z kilku kontuzjowanych i chorych zawodników. W jego zespole ponownie zagrał (i nawet strzelił gola) Tomasz Wróbel, który wcześniej do rundy wiosennej przygotowywał się z Dospelem Katowice. Z nowych zawodników wystąpili także - po raz pierwszy - Damian Krajanowski (jesienią Ruch Chorzów, w styczniu trenował z Ruchem Radzionków) i - po raz kolejny - Marcin Szweda (SMS Bielsko-Biała). Zabrakło natomiast Marcin Molka (Ruch Chorzów), który zagrał w Rozwoju tydzień temu. - On wciąż szuka klubu. Niewykluczone jednak, że zagra u nas wiosną - stwierdził Mosór.

Rozwój Katowice - Górnik Jastrzębie 1:3 (0:1)

Bramki: Wróbel - Ćmich, Żbikowski, Miśkowiec.

Rozwój: Kolonko - Lis (46. Szybielok), R. Witkowski, A. Bosowski, Will - Rajman (46. Szweda), Polarz, Derek, Krajanowski - Wróbel, Kwiatkowski.

Na jednym z bocznych boisk Górnika Zabrze swój kolejny sparing rozegrali zawodnicy Walki. Zabrzanie wysoko przegrali z IV-ligowcem, Przyszłością Rogów. - Boisko było w niezłym stanie, ale wiało tak, że momentami nie szło wyjść z połowy - narzekał szkoleniowiec Walki Zdzisław Iwański. - Przegraliśmy, bo po przerwie rywale wykorzystali błędy naszych młodych obrońców - dodał Iwański, w którego drużynie z nowych zawodników zagrał doświadczony Dariusz Okoń (Polonia Bytom) oraz trzech młodych piłkarzy, którzy wrócili z wypożyczeń (bracia Mariusz i Tomasz Wójcikowie oraz Przemysław Krawczyk). Zabrzański trener zapowiedział, że w najbliższą środę (w kolejnym meczu ze Źródłem Kromołów) da ostatnią szansę wszystkim tym nowym i znajdującym się dotąd w szerokiej kadrze zawodnikom, którzy chcą grać w Walce wiosną. - W następnych sparingach będziemy już grać składem bardzo zbliżonym do tego, który wystąpi w rozgrywkach - podsumował Iwański.

Walka Zabrze - Przyszłość Rogów 1:4 (1:1)

Bramki: Domagała - Śmigielski 2, Pawłowski, Kuś.

Walka: Jarkiewicz - Gałecki (46. Krawczyk), Kusiak, Okoń, Sieczka (46. Hajok) - Szmieszek (46. Sala), M. Wójcik, Domagała, Kocur - Dolny (46. Waniek), Sosna (46. T. Wójcik).

Wszyscy zdolni do gry zawodnicy (zabrakło m.in. kontuzjowanych Marka Tokarza, Krzysztofa Kmietowicza i chorego Sławomira Kałwaka), tak ci podstawowi, jak i z szerokiej kadry Ruchu Radzionków, zmierzyli się w sobotę w Częstochowie z tamtejszymi IV-ligowcami. Drużyna prowadzona przez Jana Pietrygę przegrała 0:1 z Rakowem, a zespół drugiego trenera Eugeniusza Wylągą, złożony głównie z juniorów i zawodników rezerw, uległ 1:2 Włodarowi. - Walki było sporo. O naszej porażce zdecydował drobny błąd - podsumował występ swoich podopiecznych Pietryga. - Podstawowy skład właściwie się już wykrystalizował, co jednak wcale nie znaczy, że nie będzie w nim zmian - podkreślił. Już dziś wiadomo, że wiosną w Ruchu nie zagrają trenujący do niedawna w Radzionkowie Marcin Rudyk (Urania Ruda Śl.) i Damian Krajanowski (Ruch Chorzów). Taką szansę dalej mają natomiast grający ostatnio w Ruchu Chorzów Adam Krzecięsa i Sławomir Skoczylas (nie zagrał w Częstochowie z powodu kontuzji), Arkadiusz Szczygieł (Śląsk Świętochłowice) i Artur Opeldus (Piast Gliwice, w sobotę był na pogrzebie Tomasza Szei).

Raków Częstochowa - Ruch Radzionków 1:0 (0:0)

Bramka: Przybylski.

Ruch: Urbańczyk (46. Różanka) - Banaś, Nocoń, Szczygieł - D. Rudyk (46. Nawrot), Wrześniewski, T. Krzecięsa (75. Operskalski), Galeja, Pajączkowski - Mitura, Żaba.

Włodar Częstochowa - Ruch Radzionków 2:1 (2:1)

Bramki: Krężel, Błaszczykowski - Iwan.

Ruch: Janikowski - Wloka, Gorka, Pogorzałek, Szyguła, Kołodziejski, A. Krzecięsa, Osadnik, Wiklak, Sobala, Iwan oraz Jankowski (b) i G. Skowronek, A. Skowronek, Mokry.

Piłkarze Górnika MK zremisowali 3:3 w Tychach z tamtejszym, występującym w IV lidze, GKS. - To były dwie różne połowy, bo duży wpływ na przebieg wydarzeń na boisku miał wiatr. W I połowie pomagał on gospodarzom i to oni mieli przewagę. Natomiast po przerwie to my dominowaliśmy - relacjonował trener katowiczan Stefan Pietraszewski. - Niestety, poważnej kontuzji doznał Jakub Dziółka - dodał szkoleniowiec, który po raz kolejny sprawdzał przydatność do zespołu trzech nowych piłkarzy: Marcina Folgi (ostatnio, tj. wiosną ub.r., grał w Rozwoju Katowice), Piotra Maroszka (Sokół Zabrzeg) i Artura Muszalika (GKS Katowice). W drużynie Górnika MK nie było próbowanego w środowym sparingu Miłosza Miśkiewicza, bramkarzy Marcina Grychtoła (szuka klubu) i Mateusza Sławika (kontuzja palca) oraz Marcina Ćwiękały, Grzegorza Ostrowskiego (jesienią Urania Ruda Śl.) i Marcina Zakrzewskiego, którym trener Pietraszewski dał wolne. Po tym sparingu katowiczanie wyjechali na tygodniowe zgrupowanie do beskidzkiej Jaworzynki.

GKS Tychy - Górnik MK Katowice 3:3 (2:1)

Bramki: Kurasz 2, Kuzak - Orlik, Stoch, Folga.

Górnik MK: Czmok - Czyżo, Skrzypiec (46. Folga), Szafraniec (75. Kukułka) - Stoch, Stemplewski, Baucz (46. Dziółka, 50. Muszalik), Bieroński - Waluś, Maroszek (46. Nikodem), Orlik.

- To był mecz niewykorzystanych okazji - podsumował kolejny sparing swoich podopiecznych z IV-ligową Jurą Niegowa trener Carbo Gliwice Zygmunt Kajda. - My mieliśmy po dwie bramkowe sytuacje w obu połowach, podobnie goście, którym tuż przed końcem udało się wykorzystać nasze błędy w obronie - dodał szkoleniowiec. W Carbo do pięciu już wcześniej sprawdzanych zawodników: Dominików Mosa (GKS Katowice) i Pluty (MKS Krzanowice), Grzegorza Filipowicza (Piast Gliwice), Roberta Satory (Sośnica Gliwice) i bramkarza Rafała Wolnego, któremu w sobotę trener dał wolne, dołączył Piotr Jaromin (Gazobudowa Zabrze). - Najpóźniej do końca miesiąca powinno się wyjaśnić, który z nich u nas zostanie - zakończył Kajda.

Carbo Gliwice - Jura Niegowa 0:1 (0:0)

Bramka: Stachera.

Carbo: I połowa: Lempa - Wujek, Staniek, Zawadzki, Krzywko - Pluta, Jaromin, Chojnowski, Filipowicz - Wolański, Pielka. II połowa: Lempa - Mirga, Wiewióra, Nowak, Guła - Czaja, Kołodziej, Mos, Bieniaszewski - Adamczyk, Satora.

Inne wyniki:

Cukrownik Chybie - BKS Stal Bielsko-Biała 3:8, Grunwald Ruda Śląska - Gwiazda Chudów 4:2, Slavia Ruda Śląska - ŁTS Łabędy 4:3, Czarni-Góral Żywiec - Fablok Chrzanów 5:4, GTS Bojszowy Czarni-Góral Żywiec 1:2, Concordia Knurów - Gwarek Ornontowice 2:4.

Copyright © Agora SA