- Wiało niemiłosiernie - opowiada o meczu z Okęciem Warszawa trener GKS Mariusz Kuras. - W pierwszej połowie z boku, co jeszcze dało się jakoś wytrzymać. Ale po przerwie piłka w ogóle nie słuchała zawodników.
Rozstrzygnięcie padło w 7 min - bramkarza gości pokonał Marcin Chmiest. Idealne okazje do podwyższenia wyniku zmarnowali Dariusz Pawlusiński i Maciej Kaczorowski. Trener Kuras wciąż próbuje ustawiać zespół z czterema obrońcami. Czy zdaje egzamin? - Na razie rywale nie są wymagający, więc całkiem nieźle to wygląda. Zobaczymy, jak pójdzie nam z silniejszymi przeciwnikami.
Okazja na poważny sprawdzian będzie już w środę, bo bełchatowianie zmierzą się z RKS Radomsko (mecz prawdopodobnie odbędzie się w ośrodku na Wawrzkowiźnie). Trwają negocjacje z KSZO Ostrowiec w sprawie sobotniego pojedynku obu drużyn. Do ustalenia pozostało tylko miejsce sparingu.
W GKS przez kilka tygodni będą pauzować Piotr Szarpak (po operacji ścięgna Achillesa), Bartosz Hinc (kontuzja mięśni brzucha) i Tomasz Augustyniak (naderwane więzadła poboczne). Z Okęciem nie zagrali także Dariusz Pietrasiak i Jacek Kuranty, którzy zdawali egzaminy na uczelni.
Gol: Chmiest (7.).
GKS, I połowa: Ptak - Berliński, Frohlich, Solarz, Popek - Pawlusiński, Dymek, Garguła, Jelonkowski - Chmiest, Kaczorowski.
II połowa: Sapela - Berliński (65. Stobieniecki), Frohlich, Konkiewicz, Popek (65. Czubała) - Adamski, Płaza, Dziedzic, Kolendowicz - Wesecki, Patalan.