Wysoka porażka piłkarzy Odry Opole w sparingu

Wszystkie słabości w grze obronnej naszych piłkarzy obnażyli zawodnicy II-ligowego Polaru Wrocław. Niepewnie grała defensywa, słabo bramkarz Jakub Bella i w efekcie Odra przegrała 0:5

Kolejny mecz towarzyski Odra zagrała na stadionie Victorii Chróścice. Nie było śniegu, tylko doskonale przygotowana płyta. Możliwość rozegrania meczu po raz pierwszy w tym roku na zielonej trawie wyzwoliła wśród zawodników Odry chęć do gry. Przez pierwszy kwadrans spotkania mieli przewagę na boisku, ale niewiele z niej wynikało. - To był dobry okres gry w naszym wykonaniu i mogę być z niego zadowolony - oceniał szkoleniowiec Odry Dariusz Kaniuka.

Potem przyszło jednak fatalne pół godziny. Polar w niemal identyczny sposób - po prostopadłych podaniach - zdobył cztery bramki. - To były dziecinne błędy obrońców. Można byłoby uniknąć straty tych bramek przy większej koncentracji - uważa trener.

Odra oprócz bramek straciła także Bartłomieja Jacka, który doznał kontuzji. - Skręciłem nogę w kostce. Na pewno czeka mnie przerwa w treningach. Mam nadzieję, że to niezbyt poważny uraz - mówił opolski defensor.

Dziesięć minut po przerwie Odra straciła w przedziwnych okolicznościach piątą bramkę. Testowany w naszym zespole Szymon Waga z IV-ligowej Małejpanwi Ozimek podał piłkę do Jakuba Belli, ale ten popełnił fatalny błąd, futbolówka skozłowała przed nim i wpadła do siatki. - To było prawdziwe kuriozum, fatalny brak koncentracji naszego bramkarza - oceniał trener.

Dopiero po piątej bramce opolanie zagrali nieco lepiej. Przyzwoicie w środku pola po kontuzji spisywał się Marek Tracz, a kilka rajdów prawą stroną przeprowadził Sławomir Sieńczewski. Było też parę okazji do zdobycia bramki. Zmarnowali je jednak Grzegorz Kochanowski i Mateusz Michałowicz. Strzał zza pola karnego Wagi był niecelny, a silne uderzenie Tracza na rzut rożny wybił bramkarz gości.

- Nie ma co robić tragedii z tej porażki. Mamy jeszcze dużo czasu do rozpoczęcia rozgrywek i na pewno będziemy się prezentować zdecydowanie lepiej. Było kilka niezłych momentów w grze, ale ogólne wrażenie po takim wyniku nie może być dobre. Wyniki jak na razie nie mają jednak znaczenia - podkreślał szkoleniowiec Odry.

Dużo lepszy humor miał były zawodnik Odry, obecnie grający w Polarze, Piotr Juraszek. - Doszło do nas kilku młodych zawodników i powinniśmy być mocniejsi wiosną - mówił.

W sobotę Odra miała zagrać kolejny sparing z II-ligowym Zagłębiem Lubin. - Chyba nie dojdzie do tego meczu. Zagłębie wystawiło nas do wiatru. Będziemy rozmawiać jeszcze z Piastem Gliwice i Cracovią Kraków. Być może z jednym z tych zespołów zagramy. Jeśli się nie uda, rozegramy wewnętrzną grę - wyjaśnia Kaniuka.

W następną środę opolanie zagrają na dwa składy z IV-ligowcami. Połowa zawodników zagra przeciw Rakowowi Częstochowa, a druga połowa - z TOR-em Dobrzeń Wielki.

Odra Opole 0

Polar Wrocław 5 (4)

Bramki: 0:1 Lis (17.), 0:2 Lis (28.), 0:3 Lis (35.), 0:4 Piątkowski (38.), 0:5 Waga (55.) - samobójcza

Odra: Bella - Kapolka (46. Mika), Jacek (23. Ganowicz), Jagieniak (46. Lisiński), Rychlewicz (46. Michałowicz), Rogowski (46. Sieńczewski), Golec (46. Juszczak), Wodniok (46. Tracz), Waga, Sobotta (40. Żymańczyk), Tyc (46. Kochanowski)

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.