Wygrana Widzewa na Majorce

We wtorek widzewiacy rozegrali pierwszy sparing podczas zgrupowania na Majorce. Ich rywalem była amatorska drużyna wicelidera Bundesligi - VfB Stuttgart. Spotkanie było bardzo zacięte, a jego przebieg zaskakujący. W pierwszej połowie lepsi byli bowiem Niemcy, którzy po prostych błędach obrońców zdobyli dwa gole. - Takie same traciliśmy jesienią w lidze - opowiada Jerzy Kasalik, trener Widzewa. - Kiedy człowiek jest bardzo zmęczony, głowa nie funkcjonuje normalnie, stąd pomyłki.

Szkoleniowiec twierdzi, że jego podopieczni w poniedziałek mieli dwa bardzo ciężkie zajęcia, a we wtorek rano przeszli tzw. trening stacyjny. - Ale po przerwie górę wzięło nasze lepsze wyszkolenie techniczne - tłumaczy.

W sparingu bardzo dobrze grali trzej Brazylijczycy - Juliano, Luis Carlos i Bruno w roli ostatniego stopera. Kasalik: - Znakomitą zmianę dał też Kuba Rzeźniczak.

Jedynym problemem trenera jest lekki uraz Adama Cichona, który w jednym ze stać skręcił nogę. - Choć nasi rywale występują w III lidze, to prezentują poziom naszej II ligi - ocenia trener Widzewa. - Widać też było, że są od nas szybsi. Na pewno to nie byli frajerzy, więc zwycięstwo cieszy, podobnie jak gra po przerwie.

Kolejnym przeciwnikiem Widzewa miały być rezerwy Realu Majorka, ale okazało się, że to spotkanie nie dojdzie do skutku. Prawdopodobnie łodzianie rozegrają jeszcze dwa spotkania z innymi niemieckimi zespołami przebywającymi na Balearach.

Widzew - VfB Stuttgart (amatorzy) 4:3 (0:2)

Gole dla Widzewa: Juliano, Cichon po 2

Widzew: Tyrajski - Walburg, Pawlak, Bruno, Drajer - Nazaruk, Becalik, Rachwał, Juliano, Ława - Lelo oraz Kula, Luis Carlos, Cichon, Rybski, Rzeźniczak, Partyka, Seweryn.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.