Agra Marioss Opole - Clearex Chorzów 3:3

Bardzo dobre widowisko obejrzała ponadtysięczna publiczność zgromadzona w Okrąglaku. Opolski zespół mierzący w brązowy medal zremisował z faworytem ligi

Tak dobrego meczu w piłce halowej kibice w Opolu jeszcze nie widzieli. Obydwie strony miały wiele doskonałych okazji do zdobycia bramki, ale na wysokości zadania stawali reprezentacyjni bramkarze: były Kazimierz Kucharski z Agry i obecny Paweł Sobolewski z Cleareksu.

- Wynik nie krzywdzi żadnej ze stron i jest sprawiedliwy - mówił po meczu wczorajszy jubilat Grzegorz Bryłka. Skończył 32 lata, a prezent sprawił sobie już w 2. minucie, kiedy wykorzystał dokładne podanie Radosława Grądowskiego. - Można uznać, że urodziny były udane - żartował Bryłka. Chwilę później goście wyrównali po strzale Krzysztofa Kuchciaka, a po dokładnym rozegraniu autu w 11. minucie i bramce Dariusza Brauhoffa wyszli na prowadzenie.

Później do głosu doszli gospodarze. Tylko w 14. minucie mieli trzy okazje do zdobycia bramki. Najpierw uderzał Marek Grendziak, po nim dwukrotnie Grzegorz Łupak. Drugi strzał był celny. - Zauważyłem, że obrońca schodzi do boku do Radka Grądowskiego, więc poszedłem sam. Uderzyłem w prawy róg bramkarza na tyle silnie, że piłka wpadła do siatki - relacjonował Łupak.

W drugiej połowie nieznaczną przewagę uzyskali gospodarze, ale to Clearex pierwszy zdobył bramkę. Chwilę później wyrównał silnym strzałem pod poprzeczkę grający trener opolan Tomasz Ciastko.

Agra zdecydowaną przewagę osiągnęła między 29. a 31. minutą, kiedy to goście grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Krzysztofa Jasińskiego. Sobolewski ze wszystkich opresji wychodził obronną ręką. Klasę pokazał również Kucharski, który w beznadziejnej - wydawało się - sytuacji obronił strzał Andrzeja Szłapy. Na 30 sekund przed końcem Agrze dopisało szczęście. Szłapa z bliskiej odległości trafił bowiem w słupek. - Mógł nas tym strzałem skutecznie "wyleczyć". Szczęście było po naszej stronie - podsumował Grzegorz Łupak.

- Jestem bardzo zadowolony. Wspaniały mecz, punkt zdobyty z doskonałą drużyną i coraz więcej ludzi na widowni. Czego można chcieć więcej - oceniał szef rady sponsorów Agry Roman Kozieł.

Agra Marioss Opole 3 (2)

Clearex Chorzów 3 (2)

Bramki: 1:0 Bryłka (2.), 1:1 Kuchciak (3.), 1:2 Brauhoff (11.), 2:2 G. Łupak (14.), 2:3 Pięta (25.), 3:3 Ciastko (26.).

Żółte kartki: Grądowski, Sapa (obaj Agra) oraz Kuchciak (Clearex)

Czerwona kartka: Jasiński (Clearex) - 29., za dwie żółte

Agra: K. Kucharski - Grądowski, G. Łupak, Grendziak, Wróblewski, Hetmański, Stykała, Sapa, Bryłka, D. Lubczyński, Ciastko.

Clearex: Sobolewski - Kuchciak, Miozga, Jagiełło, Słonina, Szłapa, Jasiński, Kasprzyk, Pięta, Brauhoff, Pawłowski.

Widzów: 1300

Dla Gazety

Tomasz Ciastko, grający trener Agry

- Przed meczem dochodziły nas głosy, że odpuścimy ten mecz Cleareksowi, który walczy o tytuł mistrza Polski. Nie wiem, kto mógł rozpuścić taką złośliwą famę. Cały czas walczymy o brązowy medal i w ogóle nie mamy nigdy zamiaru nikomu odpuszczać. Naszą postawą i końcowym wynikiem udowodniliśmy, że takie przypuszczenia były niepotrzebne.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.