Snowboardowy Puchar Świata z krakowiankami

We wtorek trzy krakowianki startują w Pucharze Świata w Mariborze w slalomie gigancie. Liczymy, że nasza najlepsza snowboardzistka Jagna Kolasińska-Marczułajtis znów sprawi kibicom narciarstwa miłą niespodziankę. Może nawet powtórzy sukces z Bad Gastein, gdzie była pierwsza.

Czy Marczułajtis ma szansę na wygranie rywalizacji w klasyfikacji generalnej PŚ? - Już tylko teoretyczną, bo trzeba pamiętać, że Jagna nie startowała w trzech pierwszych zawodach w Chile i w Kanadzie - wyjaśnia trener polskiej kadry alpejek Piotr Paluch.

Wyżej - lepiej

W tym sezonie o liczbie startów Marczułajtis nie decydowały kwestie merkantylne. Zawodniczka realizowała postawione przed sezonem założenia taktyczne. Nasza najlepsza snowboardzistka wróciła do uprawiania sportu po urodzeniu córki.

Teraz Marczułajtis jest piąta w klasyfikacji PŚ i 11. w klasyfikacji punktów FIS..

- Ta druga klasyfikacji jest ważniejsza, bo to ona decyduje o kolejności przejazdu w zawodach pucharowych - tłumaczy szef wyszkolenia w PZSnow. Edward Paluch. Im zawodniczka jest wyżej w klasyfikacji, tym ma lepsze warunki do zjazdu. - Najkorzystniejsze warunki ma pierwsza szesnastka, później na trasie tworzą się koleiny i drobne błędy sporo kosztują - dodaje Paluch.

Blanka zaprzecza

Wśród najlepszych jest oczywiście pani Jagna, ale i następne dwie krakowianki - Małgorzata Kukucz (37. w Pucharze Świata) i Blanka Isielonis (34.) wciąż walczą o dobre miejsca startowe. Kukucz awansowała w klasyfikacji FIS dzięki zwycięstwu i drugiemu miejscu w międzynarodowych mistrzostwach Polski w Kluszkowcach. Isielonis jest wyżej, bo była druga w zawodach Pucharu Europy w St. Johann.

- Wcale nie jestem w słabszej formie - gwałtownie zaprzecza pani Blanka, która w mistrzostwach Polski dwa razy wypadła z trasy i natychmiast naraziła się na takie zarzuty. Ma nadzieję na awans do szesnastki PŚ.

W tych samych mistrzostwach Polski Marczułajtis przegrała slalom równoległy z Małgorzatą Kukucz, ale nie robiła z tego tragedii. - Przyznaję, że trochę się oszczędzałam przed Mariborem - zdradziła nam po zawodach.

Stok stromy

- Stok w Mariborze jest bardzo stromy i trudny, ale Jagna woli takie warunki - dodaje trener Paluch.

Szkoleniowiec wierzy w także w pozostałe dwie podopieczne. - I Blanka, i Gosia zajmowały już ósme miejsca w pucharze. Ważny jest pierwszy przejazd, który spośród 60 zawodniczek wyłoni czołową szesnastkę.

Snowboardzistki walczą nie tylko o jak najlepsze lokaty, ale i o pieniądze. Nagradzana jest czołowa dziesiątka, a na zwycięzcę czeka 7500 euro.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.