We wtorek Widzew rozegra pierwszy sparing podczas trzeciego tej zimy obozu. Rywalem łodzian będzie jedenasta drużyna regionalnej ligi niemieckiej - amatorzy VfB Stuttgart. Ten zespół jest zapleczem dla aktualnego wicelidera Bundesligi. W VfB, oprócz Niemców, grają m.in. Włoch, Litwin, Rosjanin, Nigeryjczyk, Hiszpan, a także dwóch Chorwatów i bramkarz z Bośni i Hercegowiny.
W czwartek kolejnym rywalem widzewiaków będzie drużyna Realu Majorka I B. Być może w tym meczu zagra już Radosław Michalski, który w środę ma przylecieć na Baleary.
Tymczasem jeden z piłkarskich menedżerów zaproponował Widzewowi dwóch piłkarzy obecnie występujących w Pogoni Szczecin - Adriana Napierałę i Artura Błażejewskiego. Ten ostatni latem ubiegłego roku przez kilka dni trenował nawet z zespołem z al. Piłsudskiego. Związane to było z rozmowami o wejściu do Widzewa Antoniego Ptaka. Obaj wcześniej występowali w ŁKS, a prawa do ich kart zawodniczych ma łódzki biznesmen Jerzy Art.
Sporo pracy ma w Łodzi także Jacek Dzieniakowski. Prezes Widzewa spotkał się w poniedziałek z dyrektorem wydziału sportu Urzędu Miasta Łodzi Mieczysławem Nowickim. Tematem rozmów była finansowa pomoc miasta dla klubu, który musi poprawić bezpieczeństwo na stadionie. - Rozmawialiśmy w sympatycznej atmosferze - mówi tajemniczo Dzieniakowski. Szczegółów spotkania nie zdradził też Nowicki, który nie odbierał telefonu. Więcej powiedział "Gazecie" Andrzej Wojciechowski, wiceprezes Widzewa: - To były dopiero wstępne rozmowy. Ważne, że jest dobra wola, a teraz trzeba ocenić jakie miasto ma możliwości, czy znajdą się w budżecie pieniądze na pomoc klubowi.