TKH/Nesta przegrywa Puchar Polski

Toruński zespół do 35. minuty prowadził z Wojasem/Podhalem Nowy Targ, a bohaterem naszej ekipy był bramkarz Łukasz Kiedewicz. Zmorą torunian ponownie okazała się jednak gra w osłabieniu. Rywale zwyciężyli ostatecznie 5:2

Początek sobotniego finału na Torwarze był zaskakujący. Hokeiści Podhala - zdecydowani faworyci meczu - grali niepewnie i dopiero w 7 min po raz pierwszy zagrozili bramce Ł. Kiedewicza. Być może był to efekt wypadku samochodowego, w którym uczestniczyli w Krakowie nowotarscy hokeiści. - Tylko przytomności naszego kierowcy zawdzięczamy, że uszliśmy z życiem - mówi trener "Szarotek" Andrzej Słowakiewicz.

Torunianie, nastawieni defensywnie, raz za razem wyprowadzali bardzo groźne kontry. W pierwszych minutach bliscy zdobycia gola byli Robert Suchomski i Piotr Korczak, ale najlepszą okazję zmarnował Tomasz Nikiel, który przegrał pojedynek sam na sam z Rafałem Radziszewskim.

Wraz z upływem czasu kontrolę nad wydarzeniami na lodowisku przejmowali jednak nowotarżanie. Bramki jednak nie padały, bo kapitalnie spisywał się w toruńskiej bramce Ł. Kiedewicz. Pewnie bronił zarówno strzały z dystansu (m.in. Rafała Sroki i Piotr Gila), ale przede wszystkim wiele indywidualnych pojedynków z napastnikami Podhala. Sam Michał Radwański trzykrotnie w takich sytuacjach nie potrafił pokonać naszego bramkarza. - Drużyna realizuje założenia taktyczne. Wybijamy rywali z ataku i sami próbujemy kontratakować - opowiada w pierwszej przerwie Ł. Kiedewicz.

W drugiej tercji obraz gry był podobny. Torunianie nadal konsekwentnie się bronili, dobrze grali w środkowej tercji i nadal bezbłędny był Ł. Kiedewicz. W 28. min skromna grupka kibiców TKH/Nesty zagłuszyła liczniejszych kibiców z Nowego Targu. Korczak kapitalnym podaniem na niebieską linię wyprowadził na czystą pozycję Jarosława Dołęgę, a ten nie dał szans Radziszewskiemu.

Radość w toruńskim boksie trwała dokładnie siedem minut. Na ławkę kar powędrował Przemysław Bomastek (za faul na Zbigniewie Podlipnim) i po raz kolejny okazało się, że gra w liczebnym osłabieniu jest najsłabszą stroną TKH/Nesty. Najskuteczniejszy napastnik Podhala Jarosław Różański nie potrafił pokonać Ł. Kiedewicza, ale za to znakomicie wyłożył krążek Sroce. Doświadczony obrońca uderzył nie do obrony.

Torunianie nie zdążyli się jeszcze dobrze ustawić po stracie bramki, a już przegrywali. Tym razem Krzysztof Zapała znalazł się w sytuacji sam na sam, Ł. Kiedewicz obronił jego strzał, ale przy dobitce Sebastiana Bieli był już bezradny.

W 50 min było już 1:3 po wzorcowej akcji duetu Różański-Marcin Ćwikła. Potem Podhale cofnęło się do obrony, a odważniej zaatakowali torunianie. Kolejnego gola zdobyli jednak faworyci. Po strzale Pavla Urbana krążek odbił się od nogi Dariusza Chrząstka i zmylił Ł. Kiedewicza.

Dopiero wtedy do odważniejszych ataków ruszyli torunianie i efektem była bramka Sławomira Kiedewicza. W ostatniej minucie trener Bogdan Wawrzyński wycofał bramkarza. Dobrych okazji nie wykorzystali Bartosz Orzeł i Aleksiej Pieczonkin, a w odpowiedzi krążek przejęli nowotarżanie i Radwański trafił do pustej bramki.

Powiedzieli po meczu

Andrzej Słowakiewicz

trener Wojasa/Podhale

To była dobra promocja hokeja w Warszawie i w relacji telewizyjnej. Mecz był dobry. Także głównie dzięki bardzo dobrej grze TKH/Nesty. Przystąpiliśmy do meczu zdenerwowani po wypadku w Krakowie. Zabrało nam to trzy godziny czasu, zawodnikom nie pozwoliło zjeść obiadu. W naszej grze dało się odczuć także zmęczenie, szczególnie po grze w Interlidze. O końcowym naszym sukcesie w dużej mierze zadecydowała trzecia bramka, zdobyta przez Marcina Ćwikłę.

Bogdan Wawrzyński

trener TKH/Nesty

Gratuluję Podhalu zwycięstwa w Interlidze i zdobycia Pucharu Polski. Prawdę powiedziawszy liczyłem, że to my wygramy w Warszawie, ale okazało się, że drużyna Andrzeja była lepsza. Nie jestem zadowolony z pracy sędziego. Moim zdaniem zbyt pochopnie posadził Bomastka na ławce kar, a wcześniej nie zauważył rozbitego łuku brwiowego u naszego hokeisty. Uważam, że utrzymalibyśmy prowadzenie do końca tercji, a potem Podhale musiałoby się odsłonić. Mecz potoczyłby się zupełnie inaczej.

not. jp

Wynik meczu

WOJAS/PODHALE NOWY TARG - TKH/NESTA TORUŃ 5:2 (0:0, 2:1, 3:1)

Bramki: 0:1 Dołęga (28.), 1:1 Sroka (35.), 1:2 Biela (35.), 1:3 Ćwikła (50.), 1:4 Urban (53.), 2:4 S. Kiedewicz (56.), Radwański (60.)

TKH/Nesta: Ł. Kiedewicz - Korczak, Gromow, Wojtarowicz, Orzeł, Bomastek - Piotrowski, Pieczonkin, Proszkiewicz, Suchomski, Dołęga - Dąbkowski, Chrząstek, Nikiel, Chrzanowski, S. Kiedewicz

Kary: Wojas/Podhale 2 min; TKH/Nesta 2 min

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.