Olympiakos Pireus - Papampol AZS Częstochowa 3:0

Nie było niespodzianki. Pamapol AZS Częstochowa gładko przegrał w środę z Olympiakosem w Pireusie i jest na ostatnim miejscu w grupie A Ligi Mistrzów

Tym razem akademicy nie podjęli walki, jak to miało miejsce przed tygodniem w meczu z mistrzem Włoch Sisley Treviso. Tam potrafili wygrać nawet seta. Teraz im się nie udało. Dodatkowo w drugiej partii doznali sromotnej porażki do 14. Niestety, po raz kolejny zawiódł Grzegorz Szymański. Trener Edward Skorek wystawił go w pierwszej szóstce. Zagrał niewiele ponad seta i z 12 ataków skończył zaledwie trzy. Słabiej wypadł także Michał Winiarski, w miejsce którego na boisko wchodził Radosław Panas. "Radzia" w tym sezonie praktycznie cały czas siedzi na ławce rezerwowych, ale w Pireusie wypadł zupełnie przyzwoicie. Grecy nie potrafili sobie poradzić z jego atakami po skosie. Generalnie jednak blado wypadł cały zespół, co nie wróży dobrze przed niedzielnym spotkaniem z liderem Polskiej Ligi Siatkówki - Ivett Jastrzębie.

Częstochowianie próbowali walczyć w pierwszej partii. Po kiepskim początku (było 5:9) z czasem poprawili zagrywkę i zaczęli odrabiać straty. Gospodarze popełnili kilka błędów w przyjęciu (zdarzyło się to nawet Ukraińcowi Aleksiejowi Gatinowi) i Pamapol na przerwę techniczną zszedł, prowadząc 16:15. Nie wiedzieć czemu, później nasza drużyna oddała jednak rywalom kilka punktów z rzędu (szybko zrobiło się 17:20) i inicjatywę. W końcówce drużyny grały punkt za punkt i Grecy utrzymali przewagę.

Na początku drugiej partii nasz zespół rozbił dobrą zagrywką Wenezuelczyk Ernando Gomez. Zaczęło się bardzo niedobrze - od prowadzenia Olympiakosu 10:2, a skończyło na wyniku 25:14. Już wtedy trener Skorek wpuścił na boisko Panasa i Andrzeja Szewińskiego. Obaj zagrali także w trzecim, ostatnim secie, w którym Pamapol kilkakrotnie doprowadził do remisu. O korzystnym wyniku nie mogło jednak być mowy. Grecy mieli zdecydowanie więcej atutów w ataku, a całkowicie pognębili akademików w blokiem. W sumie w całym meczu zdobyli w ten sposób 13 punktów, a częstochowianie jedynie dwa.

Olympiakos Pireus - Pamapol AZS 3:0 (25:22, 25:14, 25:22)

Olympiakos: Kournetas, Christofidelis, Tsakiropoulos, Gomez, Gatin, Marković, Dimitrakopoylos (libero) - Xenakis.

Pamapol: Oczko, Winiarski, Kokociński, Szymański, Gierczyński, Gołaś, Kryś (libero) - Szewiński, Panas, Jurkiewicz.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.