Aluminium Konin - Unia Janikowo 3:2 (1:0)

W ciężkim sparingu Arkadiusz Krysiak z trzecioligowego zespołu Unii został uderzony łokciem w twarz i trafił do szpitala

- Właśnie stoimy przed szpitalem. Wychodzi Arek. Trzyma zdjęcie rentgenowskie. O, Boże jak strasznie ma zmasakrowaną twarz. Aż mi się słabo zrobiło - martwił się wczoraj po południu trener Andrzej Wiśniewski. OKazało się, że piłkarz ma złąaną kość policzkową. Krysiak dostał bowiem łokciem w twarz od jednego z rywali, gdy nie był w posiadaniu piłki. Nie zagra w najbliższych sparingach. Podobnie Krzysztof Filipek, kontuzjowany w poprzednim meczu ze Świtem Nowy Dwór Maz. (czeka go wycięcie łąkotki) oraz Adam Młodzieniak - chodzi w gipsie, by wzmocnić ścięgna Achillesa.

W Koninie od początku meczu zagrał Piotr Klepczarek, który w ubiegłym tygodniu wrócił z testów w Bolton. - Za całym szacunkiem dla angielskich trenerów, ale jeżeli Piotr ma grać u nas, to będzie trenował jak my - uważa Wiśniewski, który jeszcze przed wyjazdem zespołu do Konina zaaplikował pomocnikowi godzinny indywidualny trening biegowy. Klepczarek strzelił po przerwie wyrównującą bramkę z rzutu wolnego. - Jestem bardzo zadowolony z gry całej drużyny. To trzecie spotkanie w ciągu pięciu dni i wszyscy wytrzymali to kondycyjnie. Znaczy to o solidnej pracy siłowej - dodał trener Wiśniewski.

ALUMINIUM - UNIA 3:2 (1:0)

Bramki dla Unii: na 1:1 Klepczarek (46), na 3:2 Grzelak (80.)

Unia: Ciesielski (46. Zając)- Nykiel (46. J. Humaj), T. Ciesielski, Wódkiewicz- Urbanek (46. Łukomski), Ziemiński (46. Kuczyński), Krysiak, Żaglewski, Klepczarek (46. Kikowski)- Bajdziak (46. Grzelak), Pachelski

Copyright © Agora SA