Tyrajski i Jacek zostają w Widzewie

Piłkarze Lecha Poznań od kilkunastu dni trenują z łódzką drużyną. Tyrajski i Jacek byli z Widzewem na dwóch zgrupowaniach - w Niemczech i Wałczu. W piątek wzięli udział w halowym turnieju w poznańskiej hali Arena, a w niedzielę zagrali w sparingu z Unionem Berlin. W stolicy Niemiec zawodnicy spotkali się z Andrzejem Grajewskim, menedżerem Widzewa. - Pan Grajewski nas chce - mówi Jacek. - Porozumieliśmy się już w sprawach finansowych i jeśli Widzew nie będzie miał zakazu transferów, to zostaniemy piłkarzami łódzkiego klubu.

W podobnym tonie wypowiada się Tyrajski. - Doszliśmy do porozumienia i w czwartek powinniśmy podpisać kontrakty - twierdzi bramkarz. Tyrajski ma za sobą bardzo udany początek w Widzewie. W piątek został uznany za najlepszego bramkarza poznańskiego turnieju. - Grało mi się dobrze i cieszę się, że zostałem doceniony. W nagrodę dostałem czajnik, żelazko i kurtkę - opowiada piłkarz.

Dziś Grajewski spotyka się z władzami PZPN. Tematem rozmów będą zaległości wobec byłych zawodników Widzewa. Pieniędzy domagają się m.in. Żelijko Mrvaljević, Miodrag Andjelković, Robert Dymkowski i Marcin Morawski. - Widzew nie ma zakazu transferów. Jeśli tak by było, to poinformowalibyśmy o tym na naszej oficjalnej stronie internetowej - twierdzi Michał Kocięba, rzecznik prasowy PZPN. - We wtorek zbiera się piłkarski sąd polubowny, a o zakazie transferów decyduje Wydział Dyscypliny, który obraduje w każdy czwartek.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.