Sobiech wrócił z Francji

Grzegorz Sobiech, 18-letni bramkarz czwartoligowego Jezioraka Iława, wrócił z tygodniowych testów we francuskim zespole FC d'Istres. Iławianin ma nadzieję, że w przyszłym sezonie wróci do Francji na dłużej

Przed trzema laty, 15-letni wówczas Grzegorz Sobiech, zadebiutował w barwach drugoligowego Jezioraka Iława. Później trafił do szkółki piłkarskiej w Szamotułach. Od ponad dwóch lat młody bramkarz przyjeżdża z Szamotuł na mecze iławskiego zespołu. Bierze też udział w konsultacjach reprezentacji Polski do lat 19 prowadzonej przez trenera Andrzeja Zamilskiego.

Dobre występy Grzegorza w występującym obecnie w IV lidze Jezioraku i pozytywne opinie po konsultacjach reprezentacji nie pozostały bez echa. Za sprawą Stanisława Karwata, drugiego trenera zespołu FC d'Istres, Sobiech został zaproszony na tygodniowe testy w tym klubie. FC d'Istres jest aktualnie liderem II ligi francuskiej i szuka młodego, utalentowanego bramkarza.

Iławski bramkarz wyjechał do Francji wcześnie rano 12 stycznia. - Już o godz. 14 byłem gotowy do treningu. Wywołało to małe zdziwienie, że po podróży chcę od razu trenować. Brałem udział w zajęciach pierwszego zespołu. Temperatura + 18 stopni Celsjusza i palmy, a w ośrodku cztery trawiaste boiska do piłki, dwa do rugby i jedno ze sztuczną trawą. Nie znam francuskiego, więc musiałem szybko nauczyć się podstawowych zwrotów. Pomagał mi trener Karwat. To wspaniały człowiek, jestem mu bardzo wdzięczny, że zaprosił mnie do FC d'Istres - mówi Grzegorz Sobiech.

Ponieważ FC d'Istres rozgrywał dwa mecze ligowe na obcych boiskach Grzegorz nie miał okazji obserwować poczynań tego zespołu. - Obejrzałem za to mecz Olympique Marsylia z RC Lens i uważam, że poziom tego spotkania nie odbiegał tak bardzo od dobrych meczów polskiej ekstraklasy. Zawodników FC d'Istres obserwowałem na treningach. Widać było, że pięciu z nich to tamtejsze gwiazdy, reszta raczej się nie wyróżniała. Podobała mi się mentalność tych piłkarzy, ich profesjonalne podejście do obowiązków. Trener dawał wskazówki i każdy wiedział, co ma robić, nikogo nie trzeba było pilnować, czy poganiać - opowiada Sobiech.

Z kolei Francuzi przez tydzień bacznie obserwowali Grzegorza. Byli podobno zadowoleni z prezentowanych przez niego umiejętności. - Chwalono mnie i sam też czułem, że dobrze wypadłem na treningach. Byłem oceniany pod wieloma względami. Patrzono nie tylko na moje podejście do zajęć, ale też na sposób odżywiania się. Francuzi powiedzieli, że wyślą do Jezioraka oficjalną opinię na mój temat - mówi zawodnik.

Po powrocie do Polski Grzegorz Sobiech wyjechał do Karpacza na zgrupowanie z zespołem szamotulskiej szkółki piłkarskiej. W rundzie wiosennej ponownie zagra w Jezioraku. W maju iławianin zdawać będzie maturę, a później... kto wie, może znowu wyjedzie do Francji, tym razem na dłużej? - Trener Karwat dał mi do zrozumienia, że to pozytywne wrażenie, jakie po sobie pozostawiłem, może pomóc mi w znalezieniu klubu we Francji. Bardzo chciałbym tam grać - powiedział bramkarz Jezioraka Iława.

Copyright © Agora SA