13. kolejka EBL: Polonia - Start 107:65

Koszykarze Startu Lublin nie mieli nic do powiedzenia w meczu z Polonią-Warbud w Warszawie. Nie było trzeciego zwycięstwa nad warszawiakami w ostatnich dwóch sezonach, była klęska 65:107.

Start, wygrywając z Polonią w dwóch ostatnich latach, zwolnił ze stanowiska dwóch poprzednich trenerów "Czarnych Koszul" - Jarosława Zyskowskiego i Dariusza Szczubiała. - Tym razem - jak się cieszę! - historia się nie powtórzyła - żartował obecny trener Wojciech Kamiński.

Polonia wreszcie zagrała bardzo dobrze, co ostatnio jej się nie zdarzało. Wygrana mogła być jeszcze wyższa, bo pięć minut przed końcem meczu po serii zagrań wyciągniętego z głębokich rezerw Polonii Krzysztofa Roszyka było 98:48 dla gospodarzy. Początek meczu wyjaśnił zresztą wszystko. Lublinianie mogli liczyć tylko na akcje Jacka Olejniczaka i zanim się obejrzeli, było 11:32 po pierwszej kwarcie. Polonia bezlitośnie trafiała za trzy (siedem trójek już po 14 minutach gry) i bardzo dobrze broniła. Znakomicie grał zwłaszcza Eric Elliott. - Załatwił nas ta swoją grą na początku meczu - podsumował później trener Startu Arkadiusz Czarnecki.

O pozostałej części meczu nie ma się co rozpisywać. - To my ponieśliśmy konsekwencje porażki Polonii w pucharowym meczu w środę. Polonia była umotywowana i tak się to skończyło. Chciałbym jak najszybciej zapomnieć o naszej grze, ale chyba szybko się nie da - podsumował trener Czarnecki, i to najlepiej oddaje ten mecz.

Dla Polonii jednak inne sprawy były ważne. Przede wszystkim debiut nowego centra Jasona Keepa. 25-letni Amerykanin (206 cm wzrostu) pokazał zupełnie inny styl gry niż usunięty z zespołu Antonio Harvey. Silny i szeroki w barkach Keep lubi walkę pod koszem, chętnie się poprzepycha, a także wykazał się kilkoma wyuczonymi manewrami. Może być bardzo przydatny, bo nie wygląda na zawodnika, który musi koniecznie mieć piłkę w rękach. A w Polonii byłoby o to trudno.

Warszawiacy wracają chyba do dobrej formy, choć atmosfera w zespole była ostatnio podminowana. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, prezes Wojciech Kozak zawiesił wszystkim zawodnikom wypłatę 40 proc. wynagrodzeń po kompromitującej porażce w Krakowie. Koszykarze mają odzyskać te pieniądze po powrocie do pierwszej czwórki, ale są z oczywistych powodów mocno niezadowoleni. Prezes nie potwierdza tej informacji, ale mówi: - Były decyzje, ale jakie, to sprawa klubu. Jeśli one wywołały złość, to na to liczyłem.

Być może w zespole dojdzie do kolejnych zmian, prezes myśli zwłaszcza o pozyskaniu jeszcze jednego wysokiego gracza. Decyzje zostaną podjęte na pewno przed następnym meczem ligowym - we Wrocławiu z Ideą-Śląsk (31 stycznia). - Ale że nikogo z obecnych zawodników nie wymienimy, nie mogę zagwarantować - dodaje Kozak.

Polonia-Warbud Warszawa 107

Start Lublin 65

Kwarty: 32:11, 25:19, 30:15, 20:20.

Polonia: Jeklin 18 (2), Elliott 17 (4), Hlebowicki 11 (1), Sidor 9 (1), Keep 9 oraz Jarutis 19 (1), Roszyk 10, Karwowski 9, Lerić 2, Nordgaard 2, Miłoszewski 1.

Start: Brown 13 (3), Olejniczak 12, Marciniak 4, Konare 3, Bielak 1 oraz Derwisz 11, Celej 8, Ostrowski 6 (2), Hołota 3, Pelczar 3 (1), Łuszczewski 1, Fijałka 0.

Gracz meczu

Eric Elliott

17 punktów w pierwsze 15 minut

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.