Przed meczem Polonia Warbud Warszawa - Start Lublin

W drugiej kolejce rundy rewanżowej Start spotka się w stolicy z Polonią Warbud. - Z czarnymi koszulami zawsze nam się dobrze grało, więc może i tym razem sprawimy niespodziankę - mówi z nadzieją trener lublinian Arkadiusz Czarnecki

Oba zespoły mają stare porachunki. Tak się złożyło, że po porażkach drużyny warszawskiej z lublinianami dwukrotnie tracili pracę trenerzy Polonii. W ubiegłym sezonie zwolniono Jarosława Zyskowskiego, a w tym ten sam los spotkał Dariusza Szczubiała. W pierwszej rundzie czerwono-czarni wygrali u siebie 80:77. Najskuteczniejszym zawodnikiem gospodarzy był zdobywca 25 punktów Earl Brown, natomiast w drużynie warszawskiej najcelniej rzucał Jeff Nordgaard (23 pkt). Do tej pory Polonia Warbud wygrała siedem spotkań, co daje jej piątą pozycję. W ostatniej kolejce warszawianie wygrali na wyjeździe po dogrywce z Detal-Metem Notecią Inowrocław 106:105. Była to bardzo kontrowersyjna wygrana, gdyż osiągnięta dzięki błędowi sędziów, którzy tuż przed końcem spotkania przyznali Polonii trzy rzuty wolne, mimo że Rolandas Jarutis w momencie faulu przekroczył linię 625 cm. Litwin wykorzystał szansę i doprowadził do dogrywki, w której jego zespół okazał się minimalnie lepszy. Działacze Polonii Warbud nie są jednak zadowoleni z postawy zespołu. Po ostatniej porażce w rozgrywkach Ligi FIBA-Europe ze Skonto Ryga (74:75) prezes klubu Wojciech Kozak zapowiedział zmiany kadrowe. Mają one nastąpić w czasie przerwy na mecz gwiazd, czyli do 24 stycznia.

Lublinianie w minioną sobotę odnieśli trzecie zwycięstwo w tym sezonie. Start wygrał u siebie ze Spójnią Stargard Szczeciński 74:56. Po tej wygranej czerwono-czarni zajmują 10 pozycję. W zespole zadebiutował Tomasz Celej, który ostatnio bronił barw występującego w niemieckiej Bundeslidze TBB Trier. Najlepszym graczem na parkiecie był skrzydłowy Startu Michał Marciniak. Motyl zdobył 25 punktów i popisał się kilkoma efektownymi przechwytami. - Niestety nie udało nam się w ubiegłym tygodniu sprowadzić nowych graczy, więc jedziemy w takim składzie, jaki mamy - dodaje trener Czarnecki. - Atmosfera w Polonii jest gorąca. Już odszedł Antonio Harvey, ale ponoć w jego miejsce ma zagrać nowy zawodnik. Z jednej strony to dobrze, a z drugiej w takiej sytuacji gracze zagrożeni zwolnieniem będą chcieli udowodnić swoją przydatność do zespołu. Stąd pewne nasze obawy. Jednak po ostatnich dwóch wygranych moja drużyna wyraźnie się podbudowała psychicznie i myślę, że tanio skóry nie sprzedamy.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.