Matys może grać w Górniku Łęczna

W środę Piotr Matys wyjaśnił wszystkie sprawy z Widzewem Łódź i nic już nie stoi na przeszkodzie, aby piłkarza uprawnić do gry w Górniku Łęczna

W miniony piątek trzech nowych zawodników: Artur Holewiński, Janusz Wolański i Matys podpisało kontrakty z Górnikiem. Menedżer łódzkiego klubu Andrzej Grajewski stwierdził, że ten ostatni nie miał prawa tego zrobić, gdyż wcześniej nie rozwiązał umowy z Widzewem. Wprawdzie działacze klubu z al. Piłsudskiego wyrazili zgodę na znalezienie sobie przez piłkarza nowego klubu, ale zgodnie z przepisami wcześniej Matys powinien się rozliczyć z dotychczasowym pracodawcą, a tego nie zrobił.

- Wczoraj pojechałem z Piotrkiem do Łodzi - mówi Waldemar Kwiatkowski, menedżer Górnika. - Tam spotkaliśmy się z prezesem Jackiem Dzieniakowskim i wyjaśniliśmy wszystkie sporne kwestie. Umowa została rozwiązana i zawodnik spokojnie może się przygotowywać do sezonu. Natomiast swoje sprawy ze Stasiakiem Ceramiką Opoczno musi uregulować Holewiński. Nie jest to nic poważnego, po prostu bramkarz ma rozliczyć się ze sprzętu. Przed zgrupowaniem nie zdąży tego zrobić, więc pojedzie do Opoczna, jak wrócimy ze Słowacji.

Dziś piłkarze Górnika wyjeżdżają na dziesięciodniowy obóz do Szczyrbskiego Plesa. Trenerzy Jacek Zieliński i Jacek Fiedeń zabierają za południową granicę 25 zawodników, w tym dwóch juniorów. - Niestety nie jedzie z nami Grzegorz Bronowicki - dodaje specjalista od odnowy biologicznej Ryszard Majewski. - Nasz pomocnik ma ponadrywane przywodziciele i musi się poddać zabiegowi chirurgicznemu. Wczoraj dr Jerzy Wielkoszyński podsumował wyniki badań wydolnościowych i szybkościowych, jakie zawodnicy przeszli we wtorek. U niektórych wyniki były rewelacyjne, inni będą mieli na Słowacji nad czym pracować.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.