W miniony piątek grający ostatnio w Widzewie Piotr Matys podpisał półtoraroczny kontrakt z Górnikiem Łęczna. Menadżer generalny łódzkiego klubu Andrzej Grajewski twierdzi, że umowa została zawarta bezprawnie.
Wiesław Pawłat: - Piłkarzem jakiego klubu jest w tej chwili Piotr Matys?
Andrzej Grajewski: - Aktualnie ten zawodnik ma ważny kontrakt z Widzewem, który obowiązuje do końca czerwca.
Przecież daliście mu wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu...
- Rzeczywiście tak było. Matys dostał od nas pozwolenie na szukanie nowego klubu i z tego co wiem, taki znalazł, jednak przed podpisaniem nowego kontraktu powinien rozwiązać starą umowę, a tego nie zrobił. Są pewne reguły gry, których trzeba przestrzegać.
Czy w tym wypadku nie chodzi o pieniądze, które trzeba za tego zawodnika zapłacić?
- Nie. Ten piłkarz może odejść bezgotówkowo.
Wobec tego jakie jest wyjście z tej sytuacji?
- Po prostu Matys musi przyjechać do Łodzi i spotkać się z prezesem Jackiem Dzieniakowskim, aby skwitować wszystkie sprawy wiążące obie strony. To poważny i dobrze ułożony chłopak, więc nie powinno być z tym kłopotów. Mam nadzieję, że w Górniku Łęczna będzie mu się lepiej wiodło niż w Widzewie.
Rozumiem, że jeśli Matys rozliczy się z łódzkim klubem, to nie będzie Pan mu stwarzał żadnych problemów ze zmianą pracodawcy...
- Oczywiście. Ja zawsze dotrzymuję słowa.