Skończyło się na deklaracjach
Pogoń Ruda Śl. nieoczekiwanie pokonała u siebie wyżej notowaną drużynę ze Świecia. W Tarnobrzegu niespodziewanej porażki z drugą od końca w tabeli Siarką doznał wicelider Alba Chorzów
Przed meczami na Górnym Śląsku trener Polpaku Tadeusz Gzella deklarował, że zamierza zdobyć komplet punktów. Skończyło się jednak tylko na deklaracjach, bo tydzień temu koszykarze ze Świecia minimalnie przegrali w Chorzowie, a teraz nie dali rady w Rudzie Śl.
W I kwarcie sobotniego meczu goście wyraźnie dominowali. W 3. min Polpak prowadził 11:3 i wydawało się, że podopieczni Tadeusza Gzelli łatwo wygrają ten mecz. W II kwarcie gra się wyrównała, gdyż młodzi zawodnicy Pogoni, Łukasz Celiński, Maciej Paszowski i Rafał Stolarek zaczęli grać bez kompleksów przeciwko zdecydowanie wyższym i silniejszym fizycznie rywalom. Pomimo, że w zespole gości było aż czterech graczy mierzących więcej niż dwa metry, a najwyższy koszykarz Pogoni Adam Janus mierzy równe 200 cm, gospodarze zaczęli także wygrywać rywalizację pod tablicami.
W rudzkim zespole zadebiutował 20-letni Artur Donigiewicz, który spędził na parkiecie 7 min, zdobywając w tym czasie 2 pkt. i notując zbiórkę. - Pomiędzy III a I ligą jest ogromna różnica - podkreślał były koszykarz AZS Gliwice. - Byłem dzisiaj bardzo stremowany, ręce mi się trzęsły, dlatego też trudno mi się grało. Jestem zadowolony z tego, że trener Bogusław Mol sprowadził mnie do Rudy Śl. To dla mnie duża szansa na rozwój - stwierdził Donigiewicz.
Na minutę przed zakończeniem spotkania goście prowadzili jednym punktem (74:75). Jednak końcówka należała do Pogoni. W tym okresie wszystkie punkty dla gospodarzy zdobył Łukasz Szczypka. Przy stanie 80:77, na 6 s przed końcem, koszykarze ze Świecia dwukrotnie próbowali trafić z dystansu. Bez skutku. Goście w ciągu całego spotkania oddali więcej rzutów za trzy pkt. niż rudzianie za dwa. Jednak na 42 rzuty tylko 12 trójek było celnych.
W Tarnobrzegu zajmująca w tabeli drugie miejsce od końca Siarka po dramatycznym meczu pokonała wicelidera Albę Chorzów. Decydujące o wygranej punkty zdobył Bartosz Krupa, który już po końcowej syrenie wykorzystał dwa rzuty wolne. - To skandal. Zostaliśmy skrzywdzeni przez sędziów! - grzmiał trener Alby Zbigniew Mardoń, który nie mógł przeboleć, że w ostatniej akcji meczu arbitrzy, Andżelika Ciesielka i Adrian Lis, odgwizdali faul Łukasza Bąka na Krupie.
Chorzowianie bardzo obawiali się nowego nabytku zespołu Siarki, doświadczonego 34-letniego Pawła Kosiora. Mierzący 205 cm koszykarz, który wcześniej przez lata występował w Starcie Lublin, wsławił się tym, że w jednym z meczów (przeciwko Siarce!) sezonu 1999/2000 zdobył aż 64 (słownie: sześćdziesiąt cztery) pkt., 12 razy trafiając za trzy pkt. Pochodzący z Lublina Mardoń widać dobrze o tym pamiętał, bo jego podopieczni nie tylko podwajali Kosiora, a wręcz potrajali jego krycie. To stworzyło okazję do skutecznych akcji wychowankowi... Alby Marcinowi Malcherczykowi, który zdobył 25 pkt. i był najskuteczniejszym graczem meczu.
Pogoń: Morawiec 22 (3x3), Szczypka 18 (2), Janus 16, Paszowski 5, Pustelnik 0 oraz Celiński 13 (3), Stolarek 4, Donigiewicz 2
Polpak: Gierszewski 17 (3x3), Kalinowski 16 (4), Grocki 15 (2), Makowski 8 (1), Kowalczyk 7 (1) oraz Tracz 7, Herman 4, Skiba 3 (1), Iciek 0
Alba: Basiński 22 (2), Bąk 18, Pawlik 13 (4), Dygutowicz 8 (2), Symbor 2 oraz Pyzik 11 (3), Salamonik 8, Środa 0
W pozostałych meczach 18. kolejki: Turów Zgorzelec - Basket Kwidzyn 77:74, Kotwica Kołobrzeg - SKS Polpharma Starogard Gdański 89:81, Viking Gdynia - Stal Stalowa Wola 85:74, Zastal Zielona Góra - Legia Warszawa 77:56, SMS PZKosz. Kozienice - Tytan Częstochowa 76:108.